MERCOSUR1
TSW_XV_2025

A jednak ryby czują ból

16 czerwca 2003

"Mamy złą wiadomość dla rybaków i wędkarzy" – oznajmili naukowcy badający cierpienie zwierząt. – "Ryby naprawdę czują ból" 

Ileż protestów, moralnych niepokojów i dyskusji o etyce budzi zarzynanie świń czy tuczenie gęsi na pasztety strasburskie! Nieco bardziej blado wygląda nasze współczucie dla jaszczurek, żab czy karasi. Zupełną obojętność zwykle zaś wykazujemy wobec gąsienic rozdziobywanych przez ptaki czy komarów miażdżonych ręką na naszym ramieniu. Czy takie odczucia są słuszne i zgodne z rzeczywistością? Czy ból sarny jest równy ludzkiemu, a węża, karpia lub biedronki słabszy? Które z tych zwierząt cierpi, a które nie?
 
 Nieprzyjemne doświadczenie czuciowe 
 
Naukowcy od dawna poszukują odpowiedzi na te pytania. Największą przeszkodą jest jednoznaczne ustalenie, co właściwie można określić słowem "ból". Swoją definicję ogłosiło w 1979 r. Międzynarodowe Towarzystwo Badań Bólu. Zgodnie z nią ból to "nieprzyjemne doświadczenie czuciowe i emocjonalne związane z aktualnym lub potencjalnym uszkodzeniem tkanek". Definicja ta doskonale sprawdza się u ludzi. O wiele trudniej zastosować ją do badań zwierząt. Bo jak na przykład dowiedzieć się, czy przeżyły "doświadczenie emocjonalne"? Same nie powiedzą, a sposobów badań tak subiektywnego odczucia jeszcze nie wynaleziono. Naukowcy więc skupili się na drugim elemencie bólu, czyli "doświadczeniu czuciowym". Na razie odstawili na bok szukanie go u owadów. W centrum zainteresowania znalazły się więc kręgowce (czyli ryby, płazy, gady, ptaki i ssaki). Ustalono nawet kryteria, w jaki sposób wykrywać istnienie bólu u tych zwierząt. Pierwszym jest obserwacja czegoś, co fachowo określa się słowem "nocyceptory". Są to receptory leżące na skórze kręgowców, których zadaniem jest wyłapywanie właśnie bodźców bólowych. Nocyceptor z definicji reaguje na dwa rodzaje uszkodzeń - nacisku mechanicznego oraz wysokiej temperatury, część z nich może też wzbudzać się pod wpływem toksycznych substancji chemicznych (takich jak np. kwas mrówkowy).
 
Obecność nocyceptorów to jednak nie wszystko. To, że dzięki nim zwierzę poczuje wrzątek wylany na jego skórę, nie jest równoznaczne z bólem. By uznać, że sarna czy żaba cierpi, należy zaobserwować też wyraźne i długotrwałe zmiany w zachowaniu i funkcjonowaniu organizmu. Inaczej mówiąc - gdyby zwierzęciu nie przyspieszyło bicie serca, i gdyby po chwili jaszczurka wróciła do przerwanego posiłku, to nawet obecność nocyceptorów nie zmieniłaby faktu, że bólu tu nie ma i basta.
 
Pstrąg w gorącej wodzie kąpany 
 
Ustalenie takich kryteriów pozwoliło na szeroko zakrojone badania. Zgodnie z przewidywaniami okazało się, że ból identyczny z ludzkim czują zarówno ssaki, jak i ptaki. Już jednak u ryb nie wykrywano żadnych nocyceptorów. Czyżby więc haczyk w gardle płotki nie wywoływał u niej bólu? Byłaby to dobra wiadomość dla wszystkich "rybożerców". Miło przecież wiedzieć, że zwierzę, które mamy na talerzu, przed śmiercią nie cierpiało. 
 
Trzech brytyjskich naukowców pod wodzą Lynne Seldona z Instytutu w Roslin nie dowierzało jednak tym wynikom. Tym bardziej że przeprowadzone zostały wyłącznie na morskich rybach z grupy płaszczek. Do swoich badań, o których Brytyjczycy donoszą w najnowszym numerze "Proceedings of Royal Society B", wybrali zwierzę uwielbiane przez wędkarzy i smakoszy - pstrąga tęczowego. Części zwierząt zaaplikowano narkozę. Tak unieszkodliwionym rybom badano aktywność nerwów podczas poddawania ich głów nieprzyjemnym doświadczeniom - gorącej wodzie (powyżej 40 st. C), naciskowi mechanicznemu, kwasowi octowemu oraz pszczelemu jadowi. "Na głowie i "twarzy" pstrąga wykryliśmy 58 receptorów, które reagowały na co najmniej jeden z tych bodźców" – mówi dr Sneddon. – "22 spośród nich ulegało pobudzeniu zarówno pod wpływem nacisku, jak i temperatury, może więc być nazywane nocyceptorami. Z tej grupy 18 reagowało też na toksyny chemiczne." 
 
Nocyceptory na głowie pstrąga okazały się być identyczne jak te znajdowane na skórze człowieka. Co więcej, reagowały na o wiele słabszy nacisk. Ich wrażliwość można porównywać z nocyceptorami w naszym oku. "Prawdopodobnie rybia skóra łatwiej niż ludzka ulega uszkodzeniom" – wyjaśnia dr Sneddon. – "Niebezpieczeństwo urazu jest podobne jak w ludzkim oku." 
 
Gdy badacze wykryli rybie nocyceptory, rozpoczęli drugą część eksperymentu. Wszystkie pstrągi zostały przyuczone do żywienia się w jednym miejscu. Gdy już się przyzwyczaiły, sprawiono im nieprzyjemną niespodziankę. Części ryb wpuszczono do pysku jednoprocentowy roztwór kwasu octowego, części - jad pszczeli, a pozostałym - nieszkodliwy roztwór soli lub też tylko je nastraszono. Cóż się okazało?
 
 "Ryby, które napiły się octu lub pszczelego jadu, zachowywały się w sposób zaskakująco podobny do cierpiących ssaków" – odpowiada Sneddon. – "Wszystkie poruszały się, wijąc się i kołysząc, a te, które dostały ocet, dodatkowo pocierały wargami żwir w akwarium. Zanim wróciły do jedzenia, minęło też trzy razy więcej czasu niż w przypadku pozostałych pstrągów. Tym samym reakcje pstrągów spełniły wszystkie kryteria, jakie stawia im definicja bólu."


POWIĄZANE

W ostatnich latach przemysł rozrywkowy w Polsce przechodzi dynamiczne zmiany. Dz...

W dzisiejszym świecie, w którym technologia jest nieodłącznym elementem życia co...

W dzisiejszym świecie zmiany w gospodarce zachodzą w zastraszającym tempie. Prze...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę