Powiało optymizmem na posiedzeniu sejmowej komisji, która we wtorek, 20 października br. oceniała projekt budżetu w części poświęconej rolnictwu. Budżet ma być większy aż o 7 miliardów złotych! Tym zapowiedziom nie daje wiary opozycja.
Poseł Romuald Ajchler z Lewicy wskazywał, iż na przykład w tak newralgicznych pozycjach jak wydatki na postęp biologiczny zarówno w produkcji roślinnej jak i zwierzęcej, zmniejszają się o kilkanaście procent. Załamanie, ze względu na zmniejszony dopływ środków finansowych mogą przeżyć ośrodki doradztwa rolniczego, które objął we władanie i finansowanie samorząd terytorialny. Krzysztof Jurgiel z PiS wskazywał, iż brakuje celów jakie minister zamierza osiągnąć w rolnictwie przy tak skonstruowanym projekcie budżetu.
Przedstawiciel rządu - wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke podkreślał, że na przyszły rok resort otrzymał 7 miliardów złotych , które przeznaczone mają być m.in. na paliwo rolnicze, dopłaty do ubezpieczeń upraw rolnych oraz szkoły rolnicze. Wzrośnie także o 4 mld zł współfinansowanie Wspólnej Polityki Rolnej. Wydaje się, że sytuacja jest lepsza niż rok temu. Równie dobry rok zapowiada się dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Opozycja podkreślała, że jest wprost przeciwnie, dopłaty za paliwa są na niskim poziomie a warunki wypłat rent strukturalnych, których płatnikiem jest ARiMR mają być znacznie gorsze dla ubiegających się o nie.
PiS, Lewica i PSL "Piast" zgłosiły aż 13 poprawek postulując zwiększenie wydatków na rolnictwo o blisko 500 mln zł z przeznaczeniem m.in. na scalenia gruntów, ODR-y, meliorację oraz Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Poprawki w głosowaniu odrzuciła mająca większość w komisji koalicja PO-PSL.