Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

642 zł - nowa płaca minimalna?

15 lipca 2005
Wnioski o odrzucenie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, która podnosi płacę minimalną mniej więcej o 30 zł, zgłosili podczas czwartkowej debaty w Senacie Zbigniew Religa (Blok Senat 2001) i Wojciech Saługa (PO). Ich zdaniem, ustawa nie poprawi sytuacji pracowników, ale dodatkowo obciąży pracodawców.

Uchwalona 1 lipca ustawa zakłada coroczną waloryzację płacy minimalnej na podstawie wskaźnika inflacji oraz wysokości prognozowanego na dany rok wskaźnika wzrostu PKB.

W praktyce będzie to oznaczało podwyżkę minimalnej płacy netto mniej więcej o 30 zł miesięcznie - z 617 zł do 642 zł. Obecnie wysokość minimalnego wynagrodzenia to 849 zł brutto, z czego pracownik otrzymuje netto 617 zł.

Ustawa wzbudziła duże kontrowersje. Według Religi, już obecnie wielu przedsiębiorców nie stać na opłacanie składek ubezpieczeniowych i skarżą się oni na zbyt wysokie koszty pracy.

Jest to niedobra ustawa, oparta o fałszywe założenia. Nie poprawi sytuacji pracowników, bije za to w interes polskiej gospodarki. Utrudnianie przedsiębiorcom działalności gospodarczej jest działaniem zbrodniczym –  powiedział Religa.

Również Saługa argumentował, że grozi to wzrostem kosztów pracy.

Ustawie przeciwny był też rząd. Według wiceminister gospodarki Krystyny Gurbiel, ustawa przyczyni się do spadku oficjalnego zatrudnienia i będzie sprzyjać przechodzeniu do szarej strefy. Dodała, że ustawa "nie jest groźna z punktu widzenia finansów publicznych, za to jej skutki obciążą przedsiębiorców".

Przeciw tej argumentacji protestowało wielu senatorów. "Jeśli podwyżka o 30 zł zaszkodzi biznesowi, to co to za biznes" - powiedział Bogusław Mąsior (SLD-UP).

To co szkodzi przedsiębiorczości, to brak popytu na rynku wewnętrznym. Ludzie nie mają pieniędzy. Proponuję państwu spróbować żyć za 600 zł miesięcznie –  dodał.

Według Genowefy Ferenc (SLD-UP), podwyżka o 300 zł w skali roku będzie miała ogromne znaczenie dla wielu rodzin. Zwróciła uwagę, że wiele osób za 30 zł może kupić chleb na cały miesiąc.

Zgodnie z ustawą, jeśli płaca minimalna w danym roku będzie niższa od połowy przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej, należy ją zwiększyć o wskaźnik inflacji oraz dwie trzecie prognozowanego wskaźnika przyrostu PKB. Zaś wynagrodzenie pracownika w pierwszym roku jego pracy nie może być niższe niż 80 proc. płacy minimalnej.

Ministerstwo Finansów oszacowało wcześniej, że przy zakładanym na 2006 r. wzroście PKB o 4 proc. i inflacji średniorocznej 1,5 proc, płaca minimalna wyniesie 889 zł brutto (642 zł netto). Koszty dla pracodawcy wzrosną - według szacunków - z około 1 tys. 40 zł w 2005 r., do blisko 1 tys. 91 zł w 2006 r.

Ustawa została zgłoszona do Sejmu jako projekt poselski. Posłowie argumentowali, że w krajach Unii płaca minimalna stanowi 68 proc. przeciętnego wynagrodzenia, a w Polsce zaledwie 35 proc.

Głosowanie nad wnioskami odbędzie się w piątek.


POWIĄZANE

Jesień to czas planowania i cykl wydarzeń kreujących przyszłość branży jagodowej...

Każdy zna to uczucie: nadchodzi weekend, a w głowie rodzi się pytanie, jak efekt...

Minister Polityki Agrarnej Ukrainy, Witalij Kowal stwierdził, że wznowienie hodo...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę