Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

5 proc. substancji spalanych w polskich piecach jest zabronionych. Wymyślony w Polsce dron pomoże wykryć, kto zatruwa powietrze w miastach

8 czerwca 2015
Polacy zbyt często używają w piecach szkodliwych paliw. Nawet 5 proc. tego, co trafia na opał, mogą stanowić substancje zabronione. W rezultacie problem zanieczyszczonego powietrza jest coraz poważniejszy. Wiele miast jest więc zainteresowanych technologiami, które pozwoliłyby wykryć, co wydostaje się z kominów do atmosfery.

– Około 5 proc. spalanych substancji w Polsce są to substancje zabronione – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Michał Kierul, prezes zarządu Softblue SA. – Tysiące osób umiera z powodu ich spalania. Problem jest coraz bardziej odczuwalny przez mieszkańców. Są uzdrowiska, które za chwilę mogą przestać nimi być właśnie z racji zanieczyszczenia powietrza spowodowanego niską emisją.

Softblue, firma specjalizująca się w biznesowym wykorzystywaniu wynalazków inżynierów i naukowców, od początku 2014 roku pracuje nad stworzeniem dronów do badania poziomu zanieczyszczenia powietrza. AirDron może zbierać również informacje o tym, z czego składa się dym wydobywający się z komina, a tym samym dostarczać danych o gospodarstwach używających materiałów zabronionych w celach grzewczych.

– Większość dużych miast w Polsce wyraziła chęć przystąpienia do uczestnictwa w tym projekcie, do zakupu takiego urządzenia bądź skorzystania z naszych usług. Wierzymy, że potencjał tego rynku jest potężny i że będziemy czołowym dostawcą takich rozwiązań zarówno w Polsce, jak i w Europie – mówi Michał Kierul.

Przekonuje, że wpływ projektów badawczo-rozwojowych na codzienne życie, w tym na bezpieczeństwo i zdrowie ludzi, będzie coraz większy. Nowe technologie znajdują coraz więcej zastosowań. Dla przykładu ForestDron firmy Softblue będzie monitorował obszary leśne pod kątem pożarów, składowania śmieci czy nielegalnej wycinki i kradzieży drewna. Spółka pracuje też nad rozwiązaniami, które pomogą w diagnostyce chorób serca. System SoftHeart umożliwia badania serca w widmach niesłyszalnych, a SoftGene wykrywanie modyfikacji genetycznych, np. w żywności, i badania pokrewieństwa.

– Innowacje to podstawa gospodarki wielu krajów rozwiniętych, naszych zachodnich sąsiadów – zwraca uwagę prezes Softblue SA. – Tam bardzo dużo inwestuje się w sektor B+R, a to przekłada się na dużą stopę zwrotu. Polska jest na trudnym etapie, bo stopień innowacyjności polskiej gospodarki jest jednym z najniższych w Europie. Ale to jest właśnie nisza, którą trzeba wykorzystać i którą można przekuć w dobry biznes. Wierzymy, że to się uda.

Firma zaznacza, że jej model biznesowy jest unikalny na skalę europejską. Wyrosła z doradztwa w projektach europejskich i teleinformatyki, a obecnie stała się operatorem nowych technologii. Od 2012 roku w spółce funkcjonuje dział badań i rozwoju, który teraz skupia się na trzech obszarach: biotechnologii, teleinformatyce i programowaniu.

– Wierzymy, że dzięki synergii tych działań możemy być liderem w Polsce i Europie w zakresie komercjalizacji wyników badań sekcji badawczo-rozwojowej w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw – zaznacza Michał Kierul.

POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę