39 proc. Polaków twierdzi, że potrzebne są prawne ograniczenia swobody zgromadzeń dla polityków, związkowców i działaczy różnych ruchów społecznych. Przeciwnego zdania jest 43 proc. badanych, a 14 proc. nie ma zdania - wynika z najnowszego sondażu TNS OBOP.
Z sondażu "Jak korzystamy z wolności zgromadzeń?", który PAP otrzymała w piątek wynika, że opinie Polaków w sprawie prawnego ograniczenia swobody zgromadzeń są podzielone. 39 proc. badanych jest za dodatkowymi ograniczeniami, a przeciwnego zdania jest 47 proc. ankietowanych.
Za większymi niż obecnie karami za nadużycie swobody zgromadzeń opowiada się 43 proc. Polaków i dokładnie tyle samo - przeciw wprowadzeniu takich kar.
Jednocześnie większość Polaków (57 proc.) twierdzi, że "mamy tyle wolności zgromadzeń, ile powinniśmy mieć", zaś 16 proc. badanych uważa, że mamy jej "za dużo", a niemal tyle samo (14 proc.), że "za mało".
Wśród odpowiedzi na pytanie, jak politycy, związkowcy oraz działacze różnych ruchów społecznych korzystają z wolności zgromadzeń, dominują odpowiedzi "raz mądrze, a raz nadużywają" (44 proc.). 27 proc. badanych jest zdania, że jej "nadużywają", zaś 19 proc., że "korzystają mądrze" z tej wolności.
Według TNS OBOP, "stan opinii publicznej w kwestii wolności zgromadzeń i jej dodatkowych ograniczeń prawnych jest taki, że zwolennicy nowych regulacji musieliby wykonać dużą pracę, żeby przekonać do swoich pomysłów prawnych większość społeczeństwa, i to mimo że znaczna jego część krytycznie ocenia korzystanie z wolności zgromadzeń przez polityków, działaczy związkowych i działaczy ruchów społecznych".
Sondaż zrealizowano w dniach 8-11 grudnia 2001 r. na ogólnopolskiej, losowej, reprezentatywnej próbie 1004 mieszkańców Polski w wieku 15 lat i więcej. Maksymalny statystyczny błąd pomiaru dla tej wielkości próby wynosi +/- 3,1 proc., przy wiarygodności oszacowania równej 95 proc.
9085749
1