Wzrost PKB w wysokości 2,5 proc. w 2014 r. jest prawdopodobny - powiedział premier Donald Tusk podczas konferencji po wtorkowym posiedzeniu rządu. Rada Ministrów przyjęła we wtorek założenia do projektu przyszłorocznego budżetu.
Premier powiedział, że na założenia do projektu budżetu na 2014 r. składają się m.in. wskaźniki makroekonomiczne, prognozowane bezrobocie na koniec roku 2014, czy poziom inflacji.
Premier nie przekazał szczegółów dotyczących założeń, zastrzegając, że prognozy rządu są dość powściągliwe i ostrożne, ponieważ dziś brakuje jednoznacznych danych, które mogłyby powiedzieć, na ile rok 2014 będzie rokiem ożywienia.
- Chociaż zakładamy, że wzrost nie powinien być jakoś dramatycznie zły i okolice 2,5 proc. wzrostu w roku 2014 r. wydają nam się dość prawdopodobne - poinformował premier. - Droga do budżetu na 2014 r. jest jeszcze dość daleka - zaznaczył.
Tusk poinformował, że rząd przyjął propozycję dotyczącą płacy minimalnej w przyszłym roku. Mówił, że pojawiały się propozycje, by w 2014 roku zamrozić płace minimalną, ale ostatecznie nie przyjęto takiego rozwiązania. - Podjęliśmy decyzję, aby podnieść płace minimalną o kolejne 80 zł, tak jak rozstrzyga ustawa - powiedział premier.
Zgodnie z przekazaną Komisji Trójstronnej wstępną prognozą wielkości makroekonomicznych, które stanowią bazę do prac nad projektem przyszłorocznego budżetu, wzrost PKB ma wynieść 2,5 proc., inflacja średnioroczna 2,4 proc., a bezrobocie utrzymać się na poziomie 13,8 proc. W Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2013-2016 założono, że maksymalny deficyt budżetowy w 2014 r. wyniesie 55 mld zł.
Podczas obrad Komisji Trójstronnej pod koniec maja nie doszło do porozumienia pracodawców i strony związkowej w sprawie płacy minimalnej. Związkowcy proponowali, by w 2014 r. minimalne wynagrodzenie wzrosło nie mniej niż 7,5 proc. (obecnie wynosi 1600 zł); z kolei pracodawcy godzą się na podniesienie minimalnego wynagrodzenia o wskaźnik wynikający z ustawy, czyli ponad 80 zł.
Nowelizacja tegorocznego budżetu jest prawdopodobna - potwierdził we wtorek premier Donald Tusk. Rząd ma przedstawić wstępne propozycję w tej sprawie latem. Cięcia mają ominąć wydatki o charakterze społecznym.
- W związku z niższym wzrostem i niższymi przychodami niż planowaliśmy rok temu, przegląd możliwości (finansowych państwa - PAP) zakończy się prawdopodobnie nowelą budżetową - powiedział na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier.
Oświadczył, że prowadzone obecnie rozmowy z ministrami na temat finansów poszczególnych resortów zakończą się jeszcze w tym miesiącu. W ich wyniku ma powstać opis "realnych możliwości oszczędności". Tusk zapewnił, że chce, by cięcia nie dotyczyły wydatków o charakterze społecznym. Dodał, że rząd znajdzie sposób, by "krytyczny" 2013 r. nie był "dotkliwy dla ludzi".
- Wydaje się, że jesteśmy bliscy takich rozwiązań, które ograniczą możliwości wydatkowania przez poszczególne ministerstwa i resorty - podkreślił premier. Poinformował, że w tym roku możliwe są np. mniejsze wydatki na zbrojenia.
Zastrzegł, że nie chce "obstawiać" stopnia prawdopodobieństwa nowelizacji, ale "jest ona bardziej prawdopodobna niż mniej". - Z taką wstępną propozycją latem będziemy na pewno gotowi. Zresztą wiadomo, że to będzie miało sens, kiedy przed jesienią zdążymy z takim projektem. W czerwcu te przymiarki będą prowadzone - mówił szef rządu.
Na koniec kwietnia br. deficyt budżetu państwa wyniósł 31 mld 746,4 mln zł, czyli 89,3 proc. deficytu planowanego na cały 2013 r.
MF podało, że wydatki państwa wyniosły 118 mld 608,9 mln zł, czyli 35,4 proc. z 334 mld 950,8 mln zł planowanych na cały bieżący rok. Z kolei dochody budżetu wyniosły 86 mld 862,5 mln zł, co stanowi 29 proc. z 299 mld 385,3 mln zł zapisanych w tegorocznym budżecie.
9421552
1