1 maja 2014 roku obchodziliśmy jubileusz 10 – lecia członkowstwa Polski w Unii Europejskiej. Nasze rolnictwo w ciągu 10 lat akcesji otrzymało i zagospodarowało prawie 169 mld złotych . Rolnicy za unijne dotacje kupili ponad 228 tysięcy maszyn i urządzeń rolniczych i zrealizowali około 3 tysięcy inwestycji budowlanych . tyle mówią statystyki . My postanowiliśmy spytać samych rolników jakie są ich zdaniem efekty członkostwa Polski w unijnych strukturach w obszarze wsi i rolnictwa.
Jan Michalski, wiceprezes Pomorskiej Izby Rolniczej, prowadzi na Żuławach ( gmina Lichnowy) 26 hektarowe gospodarstwo ukierunkowane na produkcje roślinną
- Wydaje mi się , że to 10 – lecie najlepiej widać na podwórkach i gospodarstwach rolników. Moim zdaniem Polska wieś zyskała bardzo dużo po wejściu do Unii Europejskiej , a nasi rolnicy potrafili bardzo dobrze wykorzystać wszystkie środki finansowe jakie mogli pozyskać z unijnych dotacji. I to najlepiej widać na podwórkach gdzie można podziwiać nowoczesne maszyny rolnicze. Większe są też możliwości zakupu ziemi na powiększenie gospodarstwa . rolnicy mogą kupować grunty rolne na zasadach preferencyjnych.. Na pewno nasza wieś zmieniała się na lepsze.
Marek Chetko, rolnik z nowej Cerkwi. Wspólnie z rodzicami prowadzi tam 300 hektarowe gospodarstwo rolne ukierunkowane na produkcje roślinną ( rzepak, pszenica jara, burak cukrowy)
- Myślę , że nasza wieś dużo zyskała dzięki wejściu Polski do struktur unijnych. Ja początkowo byłem sceptycznie nastawiony do akcesji, ale czas pokazał , że nie miałem racji . Rolnicy dzięki unijnym dotacjom dozbroili i powiększyli swoje gospodarstwa. Ważnym elementem są też dopłaty bezpośrednie. Zdecydowanie poprawił się standard życia na wsi.
Wanda Krauze w miejscowości Pierwoszyno w powiecie puckim wspólnie z mężem prowadzi 94 hektarowe gospodarstwo rolne nastawione na produkcje warzyw i uprawę zbóż
- Na pewno polska wieś zmieniła się w 100 procentach. Dzięki Unii zostały otwarte nam wrota do Europy. Polski rolnik stał się rolnikiem europejskim. Wydaje mi się, że ta akcesja jest bardzo korzystna dla naszego rolnictwa i rolników. Dzięki unijnym dotacjom wieś stanęła na nogi.
Jadwiga Lica Sołdaczuk jest w powiecie sztumskim współwłaścicielką 130 hektarowego gospodarstwa rodzinnego ukierunkowanego na produkcję rośliną . Jest też właścicielka gospodarstwa agroturystycznego.
- Uważam , ze dobrze się stało, że wstąpiliśmy do Unii Europejskiej. Jest to wielkie dobrodziejstwo dla polskiej wsi . Nasza wieś pięknieje. Przed laty u nas było biednie w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Dziś wcale nie odstajemy od krajów starej dziesiątki. Cieszę się z tego . Korzystamy z unijnych dotacji choć ich zdobycie to prawdziwa droga przez ciernie, ale nic nie ma darmo.
Władysław Sroka wraz z synami w Chlebówce, gmina Nowy Staw prowadzi 200 hektarowe gospodarstwo rolne ( produkcja roślinna i zwierzęca).
- Dobrze oceniam nasze wejście do Unii Europejskiej . Polskie rolnictwo na pewno na tym skorzystało. Teraz sporo środków finansowych trafia na wieś. Duży postęp widać w zakupie i modernizacji sprzętu rolniczego. Martwi mnie tylko fakt, że cześć przeznaczonych dla rolników dotacji przechwytują różnego rodzaju firmy jedynie współpracujące z rolnictwem. Szkoda , ponieważ przy użyciu tych środków byśmy się jeszcze bardziej i dynamiczniej się rozwijali. Inie ma co dyskutować czy ta akcesja potrzebna była nam czy nie.
Leon Wnuk – Lipiński jest właścicielem wielokierunkowego gospodarstwa rolnego ( 550 hektarów wraz dzierżawami ) we wsi Górki, gmina Kolczygłowy.
- Oceniam generalnie pozytywnie, choć było związane z ta akcesją trochę niejasności , głownie w zakresie funkcjonowania niektórych programów. Można było je przygotować w sposób bardziej prosty i czytelny dla polskiej wsi i jej mieszkańców . Teraz już trochę się pozbieraliśmy i umiemy doskonale z tych środków korzystać. Myślę ,że w pierwszy okresie naszego pobytu w strukturach unijnych za mało środków przeznaczyliśmy na modernizację gospodarstw , a za dużo na programy proekologiczne. Nie umieliśmy też dobrze wykorzystać rent strukturalnych, które miały stymulować przemianę pokoleniową na wsi Okazało się , ze było to głównie działanie socjalne, które nie spowodowało żadnych przemian. Nie było też zbyt jasnych kryteriów w ramach działania ,,Młody Rolnik’’. Niecelna okazała się również pomoc dla gospodarstw niskotowarowych. Bark tutaj polityki rolnej państwa, takiej realizacji programów , która by kreowała wzrost produkcji. Mieliśmy nadzieje, że od 2014 roku,, wejdzie’’ u nas dopłata do produkcji. Nie weszła i nad tym bardzo bolejemy. Ta dopłata stymulowałaby bowiem rozwój produkcji i zarabianie pieniędzy przez rolników za produkcję.
Zenon Bistram, prezes Pomorskiej Izby Rolniczej . W miejscowości Strzelno w powiecie puckim prowadzi 30 hektarowe gospodarstwo rolne ukierunkowane na produkcje roślinną.
- Myślę , że mamy czym się pochwalić zarówno jako kraj jak i region pomorski. W tym okresie dużo Śródków finansowych spłynęło na polską wieś. Dużo rolników potrafiło wykorzystać unijne dotacje maksymalnie. Pieniądze te przeznaczyli na zakup sprzętu rolnego, modernizacje lub budowę zabudowań gospodarskich. Część rolników oprócz uprawy ziemi rozpoczęła własną działalność gospodarczą . Wszystko to udało się osiągnąć za pomocą środków unijnych. Na wsi dzięki unijnym dotacjom powstało też wiele inwestycji infrastrukturalnych takich jak kanalizacja, drogi czy obiekty sportowe, Przystąpienie naszego kraju do UE okazało się strzałem w przysłowiową dziesiątkę - naszym wspólnym ogromnym sukcesem. Teraz w tym okresie programowania wypadałoby ten sukces potwierdzić . Mam nadzieję, że teraz środki przeznaczone na polska wieś zostaną maksymalnie wykorzystane i znów osiągniemy sukces.
9060586
1