Nie wybaczymy PIS-owi tego, że przez rok niszczył polskie rolnictwo. Minister Grzegorz Puda zostawił rolnictwo poranione, pokiereszowane i ledwo dychające. Odwołanie Pudy to sukces AGROunii, która od początku wskazywała, że ten człowiek nie nadaje się na tak ważną misję - powiedział Michał Kołodziejczak z AGROunii.
„Nie wybaczymy PIS-owi tego, że przez rok trzymał na stanowisku człowieka, który się na tym kompletnie nie znał i robił z siebie cwaniaka. Po Pudzie zostało zdewastowane rolnictwo, załamane rodziny, ludzie którzy popadli w spiralę zadłużenia. To był rok bezkrólewia.” - mówił podczas konferencji prasowej Michał Kołodziejczak, lider AGROunii.
AGROunia 3 tygodnie temu spotkała się z ministrem. Spotkanie było wymuszone. Podczas targów rolnych w Bednarach w Wielkopolsce rolnicy zatarasowali mu drogę. Domagali się spotkania. Uciekł i został zamknięty w kontenerze. Nie miał wyjścia musiał ustalić termin rozmowy przy stole.
G. Puda pokazał wtedy, że nie potrafi odpowiadać na pytania, nie ma argumentów, gubi się w odpowiedziach. Nie jest partnerem do rozmowy. Z naszych informacji wynika, że to był gwóźdż do politycznej trumny Grzegorza Pudy. Wtedy kierownictwo PIS-u miało zadecydować, że Grzegorz Puda „jest za słaby” do relacji z AGROunią i wściekłymi rolnikami.
Michał Kołodziejczak ujawnił, że rozmawiał już z wicepremierem, ministrem Henrykiem Kowalczykiem. Są umówieni na spotkanie w przyszłym tygodniu. „Dajemy mu szansę, ale nie dajemy żadnej taryfy ulgowej.” - mówi Michał Kołodziejczak „Rolnictwo trzeba reanimować” - dodaje.
Na spotkaniu z nowym ministrem AGROunia będzie wymagać pilnych rozwiązań ws. ASF, zaniku hodowli świń, szkód łowieckich, niskie ceny w skupie warzyw, dominacja supermarketów.
Biuro prasowe AGROunii