Rolnicy mieli dostać prawie 4 miliardy zł. Komisja Europejska się na to nie zgodziła.
Polski rząd opowiadał o tej pomocy od kilku tygodni. Te podłe kłamstwa i manipulacje mają gigantyczne konsekwencje. Kolejnym ciosem dla rolników jest podwyżka stóp procentowych. „To puste chlewnie, nie obsiane pola, sprzedane traktory, załamane rodziny."- wylicza Michał Kołodziejczak z AGROunii.
„Polscy rolnicy poszli kupić bardzo drogie nawozy, bo uważali, że dostaną choć część rekompensaty. Wydali ostatnie pieniądze lub zadłużyli się jeszcze bardziej. " - mówił podczas konferencji prasowej przed ministerstwem rolnictwa Michał Kołodziejczak, lider AGROunii.
„Te fejki rozpowszechniane tylko na potrzeby polityczne obozu rządzącego mają ogromne konsekwencje dla normalnych ludzi, dla ludzi ciężkiej pracy. I to jest skandaliczne."
„Będzie mniej żywności, będzie drożej, rolnicy będą popadali w spiralę zadłużenia, a supermarkety wykorzystają sytuację i podniosą marże jeszcze bardziej." - przewiduje lider rolników.
„My widzimy bardzo duży konflikt polskiego komisarza w UE Janusza Wojciechowskiego z polskim rządem. Ci ludzie dogryzają sobie w internecie, nie współpracują, a za to zapłaci całe społeczeństwo. Brak tych dopłat jest wymierzony najpierw w polskich rolników, a później w każdego kto kupuje żywność."
„Agrounia od miesięcy dawała na tacy rozwiązania kryzysu nawozowego np. gromadzenie nawozów, zatrzymanie eksportu. Dopłaty to jest ostatnie rozwiązanie, bo politycy PIS-u nie zrobili nic wcześniej."- dodaje Kołodziejczak.
Deklaruje też, że to nie koniec walki o normalne ceny.
„AGROunia nie odpuści. Zrobimy wszystko, by te pieniądze trafiły do rolników i to jak najszybciej. Nie będziemy robić tylko grzecznych konferencji. Widzimy problem, dzisiaj o nim mówimy, ale nie wykluczamy mocniejszych akcji." - powiedział Michał Kołodziejczak.
Lider AGROunii i prezes niedawno założonej partii o tej samej nazwie zwrócił też uwagę, jak podwyżki stóp procentowych wpłyną na produkcję żywności.
"Podnoszenie stóp procentowych to ruina dla rolników. My mamy ogromne kredyty inwestycyjne. To nie jest 200 złotych do kredytu hipotecznego. Dziś normalne jest to, że rolnik zadłużony jest na ok. 2,5 mln złotych. Kwartalnie taki rolnik będzie musiał zapłacić jakieś 25 tysięcy więcej. Dlatego te podwyżki nie powinny dotyczyć producentów żywności, bo one oznaczają upadki gospodarstw. Puste chlewnie, nie obsiane pola, sprzedane traktory, załamane rodziny".
Biuro prasowe AGROunii