W opinii publicznej pojawia się coraz więcej głosów, iż ze względu na szybki rozwój fotowoltaiki w Polsce może fizycznie zabraknąć przestrzeni pod kolejne realizacje farm PV. Receptą na ten deficyt ma być agrofotowoltaika, która według prognoz może stanowić nawet do 40% rynku energii w kraju. Ekspert Alians OZE komentuje jak to wygląda w praktyce.
Według Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki najlepszym rozwiązaniem problemu „kurczącego się” miejsca pod farmy fotowoltaiczne może być łączenie na jednym obszarze upraw rolnych i specjalnych paneli. Przypomnijmy, że fotowoltaika jest na mocnej fali wzrostu. Na przestrzeni ubiegłego roku produkcja energii z mikroinstalacji wzrosła trzykrotnie. Pod koniec 2020 r. zanotowano 3,8 GW przyłączonych mocy do sieci, dzięki czemu Polska znalazła się w ścisłej czołówce krajów UE, przyłączających najwięcej mocy do sieci. Wzrost fotowoltaiki spowodowany jest głównie tym,cże stanowi ona najbardziej optymalne rozwiązanie dla alternatywnych źródeł energii w procesie dekarbonizacji Polski. Jak komentuje Jakub Jadziewicz, Członek Zarządu Alians OZE – Fotowoltaika w przeciwieństwie do rozwiązań farm wiatrowych, energetyki wodnej, czy biomasy – jest o wiele mniej skomplikowana technicznie, prawnie, czy regulacyjnie. Jest w stanie osiągnąć ogromną skalę orazcz punktu operacyjnego – istnieje możliwość jej szybkiego wdrożenia.
Skoro więc ten segment rozwija się z taką prędkością, to czy w praktyce może się okazać, że ostatecznie „zje swój własny ogon”? - Ograniczenia przestrzenne jak najbardziej mogą w dalszej perspektywie czasu spowolnić budowę nowych instalacji naziemnych, jednak aktualnie problem ten nie stanowi jeszcze realnego zagrożenia. Instalacje w sporej mierze budowane są na terenach ziem nieurodzajnych albo lokalizowanych bliżej terenów o zwiększonej intensywności ruchu samochodowego, co znacznie zmniejsza potencjał ekologicznych upraw. – dodaje Ekspert.
Nie zmienia to jednak faktu, że w przyszłości taki problem może wystąpić i warto już dziś opracowywać kierunki dla jego rozwiązania. Jak mówi Jakub Jadziewicz – Jak najbardziej, my również w tej chwili przygotowujemy projekty takich rozwiązań, chcemy odegrać rolę w tym segmencie farm PV. Jesteśmy pewni, że docelowo farmy i instalacje PV związane z rolnictwem będą stanowić ponad 30% potencjału rynku. Już dziś obserwujemy ich wzrost w podpisanych projektach Alians OZE na poziomie 34% w porównaniu z poprzednim rokiem. Rozmawiamy z właścicielami ziemskimi na temat dzierżawy gruntów, możliwości analizy działek. Jeśli działka jest atrakcyjna pod kątem jej ukształtowania, podpisujemy wstępną umowę na przygotowanie dokumentacji a następnie docelową na dzierżawę działki na 30 lat. – Patrząc na te rozwiązania z punktu inwestycyjnego, skala takiego przedsięwzięcia rysuje się zdecydowanie inaczej niż w przypadku klienta indywidualnego, czy biznesowego. – Tutaj w dużej mierze są to instalacje na odsprzedaż i ceny uzyskiwane ze sprzedaży takiej energii do sieci są niższe niż ekwiwalent za energię pobieraną z sieci na użytek własny. Natomiast zwrot z takiej inwestycji na dzień dzisiejszy to okres przynajmniej 10-12 lat. Dla np. funduszy emerytalnych, czy inwestycyjnych długiego horyzontu jest bardzo atrakcyjną stopą zwrotu. Dostępne są także regionalne programy dotacyjne, które również mogą stanowić duże wsparcie w tym obszarze. – podkreśla Jadziewicz.
To, co aktualnie najbardziej hamuje rozwój dużych farm PV na terenach rolnych to brak odpowiednich rozwiązań prawnych i technologii, które mogłyby umożliwić zagospodarowanie tych terenów w taki sposób, aby można było prowadzić na nich równolegle produkcję rolną oraz posadowić instalację fotowoltaiczną by wytwarzała energię elektryczną.
- Jednym ze sposobów na fizyczne zagospodarowanie takiej przestrzeni jest stosowanie systemów montażowych o podwyższonych stelażach, które pozwalają na uprawę roślin wymagających mniejszej ekspozycji na światło słoneczne. Kolejnym może być zmiana położenia modułów, w sposób zapewniający częściowy dopływ promieni słonecznych. W perspektywie czasu zapewne z pomocą może przyjść także sama technologia, tworząc i dostarczając np. moduły półprzepuszczalne, pozwalające sterować poziomem dostępu słońca na kształt upraw szklarniowych. – komentuje Ekspert Alians OZE.
Dalej za Ekspertem - Instalacje PV w rolnictwie to kolejny etap silnego trendu w ekologicznej produkcji energii, pierwszym były instalacje małe – prosumenckie, aktualnie obserwujemy boom na większe instalacje – dla firm (głównie za sprawą opłaty mocowej). Kolejnym krokiem będą instalacje duże i te skojarzone z produkcją rolniczą. Docelowo to potencjał dla 30-40% produkcji energii ze słońca. - Generalnie, fotowoltaikę należy traktować jako sprzymierzeńca rolnictwa. Umożliwia uzupełniać bilans energetyczny gospodarstw i przedsiębiorstw rolniczych, tworząc potencjał dla ekologicznego zasilania choćby systemów nawadniania, czy wstępnego przetwórstwa produktów rolnych.
Newseria Biznes