Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

A resort rolnictwa zamiast pomagać będzie czekał na oszacowanie strat

23 września 2024
A resort rolnictwa zamiast pomagać będzie czekał na oszacowanie strat

Rolnicy jako powodzianie to temat który w głównych mediach praktycznie prawie są niezauważalni. Jak mówią wydawcy "te zagadnienia nie są sexi"- czyli nie mają w sobie takiej dramaturgi aby "podbijać oglądalność, bo na zalanych polach"nie dzieje się nic". Ot stoi woda w polu i to wszystko. Podobnie jest ze zwierzętami gospodarskimi. Media dużo więcej czasu poświęciły zwierzętom domowym, schroniskom dla psów niż krowom, świniom czy też drobiowi. Więcej czasu poświęciło się edukacji w zakresie odpinania psów z łańcuchów niż zbiórkom paszy dla zwierząt gospodarskich. Znów rolnik został przedstawiany jako ten barbarzyńca który trzyma psa na łańcuchu bo wg wydawców w największych mediach to jest właśnie i jednak "sexi".

Pies na łańcuchu i rolnik barbarzyńca na pewno podbije oglądalność!

A gdzie rzetelna informacja dziennikarska, że m. innymi rolnikom potrzebna jest pomoc w pierwszej kolejności w zakresie pasz dla zwierząt gospodarskich, słomy do ścielenia aby w oborach było zwierzętom sucho?
A gdzie paliwa do agregatów i agregaty, pompy wodne, urządzenia do mycia i dezynfekcji po zestawy naprawcze dla zniszczonego sprzętu?

Nie, to nie jest "sexi" bo to jest tak zwana praca u podstaw, to ciężki trud i wysiłek. A to już nie "podbije" oglądalności.
Ale to, że ci rolnicy z olbrzymim wysiłkiem każdego roku produkują żywność, którzy wszyscy otwierając lodówkę mamy w domu to już się nie mówi.

Dlaczego?


Bo żywność w sklepie czy też w domu to jest oczywista oczywistość, to jest tak wielka normalność, że większość społeczeństwa i tych wszystkich " sexi wydawców" nawet się nie zastanawia jaki trud i wysiłek rolnika stoi za tym, aby podstawowe produkty jak chleb, jajko masło ziemniak mleko pomidor
trafił na półkę w sklepie.

Ile przeciwności urzędowych, finansowych i pogodowych stoi za tym, aby produkty od rolnika trafiły na półkę sklepową. Jakie to są dla rolników olbrzymie obciążenia fizyczne i psychiczne, bo stresy związane z codziennym trudem są praktycznie niepoliczalne.
Tak wiele czynników składa się na drogę ziemniaka od pola do stołu (z obostrzeniami i przepisami unijnymi włącznie)że nie sposób ich tutaj wymienić.

Niestety, wpisuje się w niezrozumienie rolników i produkcji rolnej resort rolnictwa. Resort, który jest powołany do wsparcia produkcji rolnej w każdej sytuacj, a już kryzysowej w szczególniości

Z różnych stron trafiają do naszej redakcji zapytania, co robi resort rolnictwa aby wspomóc rolników którzy dotknięci pwodzią potrzebują pomocy tu i teraz.

Ministerstwo rolnictwa w swoim komunikacie z dnia 20.09.2024 roku pt"Działania Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi na rzecz organizacji oraz koordynacji pomocy dla rolników z terenów dotkniętych powodzią"
stwierdza przede wszystkim że "Po etapie pierwszych intensywnych działań, podejmowanych przez wszystkie służby zarządzania kryzysowego, których priorytetem stało się zapewnienie bezpieczeństwa ludzi i zabezpieczenie funkcjonowania istniejącej infrastruktury, następuje etap szacowania strat i adekwatnie do gromadzonych danych – szybkiego, wielotorowego uruchamiania wsparcia logistycznego, rzeczowego oraz finansowego. Właśnie na tym etapie, do skoordynowanych prac dołącza Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które przygotowało całościowy program działań kierowanych do rolników z terenów objętych powodzią."-koniec cytatu.
Właśnie na tym etapie, wkracza do "dynamicznej" akcji resort rolnictwa. "Po etapie pierwszych działań podejmowanych przez wszystkie słubży..." czyli przez wszystkich innych tylko nie przez resort rolnictwa.

Ani słowa nie ma na temat pomocy, jakiej udziela społeczność rolnicza z całej Polski gromadząc i wysyłając pasze, słomę i najpotrzebnjesze rzeczy dla poszkodowanych rolników, bo oni sami, rolnicy i ich rodziny, zwierzęta gospodarskie tej pomocy wymagają natychmiast, bez zbędnej zwłoki.

Nasuwa się tutaj pytanie-kto tam w tym resorcie pisze te komunikaty i kto jest odpowiedzialny za ich publikacje?
Rolnicy są oburzeni i nie da się nawet cytować słów, które są wypowiadane pod adresem ministerstwa rolnictwa. Od ponad 10 dni rolnicy czekają na decyzje resortu odnośnie pomocy poszkodowanym rolnikom przez powódź. I jest!
"W strategii realizacji różnorodnych form wsparcia Ministerstwo przyjęło 3 priorytety:
rzetelne szacowanie start rolniczych i hodowlanych, pozwalające na uruchamianie działań pomocowych dedykowanych konkretnym potrzebom rolników;
przez podległe Ministerstwu Ośrodki Doradztwa Rolniczego (ODR) uruchomienie przejrzystego systemu dystrybucji pomocy;
pozyskanie dodatkowych funduszy na odbudowę zasobów rolnych – wniosek do KE o uruchomienie nadzwyczajnej pomocy dla producentów rolnych, w celu zrekompensowania poniesionych przez nich strat z powodu powodzi."- czytamy na stronach internetowych ministerstywa rolnictwa.

Więc już wiemy- resort rolnictwa będzie się zabierał za "rzetelne szacowanie strat". Należy to rozumieć, że resort obawia się udzielić pomocy natychmiastowaej bo uważa że rolnicy mogą dostać więcej niż im się należy. Rolnicy mogą być nierzetelni.
Można stwierdzic idąc tropem myślenia resortu rolnictwa, że powódź jest też nierzetelna, bo nie zapowiedziała swojego przyjścia i nie określiła "rzetelnie" jakie szkody wyrządzi. I teraz zapracowany resort musi to wszystko rzetelnie policzyć. Na razie w miejscach, gdzie jest to możliwe!

A co na to rolik? A co na to jego zwierzęta? Też muszą czekać? Na żywność, pasze, słomę, paliwo, agregaty myjki ciśnieniowe, dojarki.....
No właśnie pragniemy resort rolnictwa poinformować, że gospodarstwa rolne czekać nie mogą! Bo taka jest specyfika prowadzenia produkcji rolnej. Bo resort o tym nie wie?, Zapomniał?

"W niedzielę (22.09) w Opolskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Łosiowie, a następnie Dolnośląskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego we Wrocławiu odbędą się narady ministra Czesława Siekierskiego z przedstawicielami służb podległych MRiRW, ODR-ów oraz Izb Rolniczych.

Wprowadzamy skoordynowany system sieciowej pomocy poprzez podległe Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi Ośrodki Doradztwa Rolniczego, które przejmują funkcję koordynatorów wsparcia dla rolników i mieszkańców terenów wiejskich."- takie jeszcze informacje widnieją na stronie resortu rolnictwa.

Konkluzje.

Tak właśnie dzieje się w polskim rolnictwie, w tym pięknym, radosnym kraju 10 dni od początku klęski powodzi.
Ten radosny kraj ma tylko jedno szczęście, że to ludzie, społeczeństwo wykonuje gigantycznym wysiłkiem prace i udziela pomocy jako pierwsze, zastępując organy władzy państwowej, która do tego jest powołana. Państwowej, nie mylić z samorządową, bo wójtowie do dzisiaj nie wiedzą co mają robić.

Poszkodowani w Lądku Zdroju, Stroniu Śląskim, na opolszczyźnie skłądają wnioski o jednorazową pomoc, a pieniędzy nie ma od wojewodów!
Chylić czoła trzeba wszystkim tym, którzy oddają wszystko, łącznie ze swoimi rękami do pracy, aby pomagać tym, którzy tej pomocy natychmiast potrzebowali i potrzebują.

Społeczeństwo kolejny raz nie zawiodło i nie zawodzi!

Kolejny raz natomiast zawodzi państwo, które jest powołane do natychmiastowtych działań w sytuacja krysu klęski żywiołowej i pozostałych zogrożeń.

I żeby było jeszcze najradośniej i najśmieszniej! To ciągle zawodzące nas państwo czyni to wszystko za nasze, podatników pieniądze.

My za te niewykonane, lub wykonane "nierzetelnie" z opóźnieniem i w sposób niewystarczający usługi PŁACIMY! Tak tylko dla przypomnienia.

Marek Kozak Red Nacz. PPR.PL


POWIĄZANE

Wszyscy zdają sobie z tego sprawę, że gry losowe, jak sama nazwa wskazuje, nigdy...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę