75% rowerzystów jeździ po chodniku, 56% – podczas jazdy rozmawia przez telefon komórkowy, 49% – słucha w jej trakcie muzyki, a 39% – nie korzysta nocą z oświetlenia. Statystyki Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego pokazują smutną prawdę: nie przestrzegamy przepisów. Nic dziwnego, że padła propozycja, aby każdy dorosły, który chce wsiąść na rower, a nie ma prawa jazdy, miał kartę rowerową.
Czy wprowadzenie tego pomysłu nie okaże się jednak fikcją? „Kolejny obowiązek egzaminowania? Raczej nie. Większość rowerzystów ma prawo jazdy którejś kategorii. Rowerzystom, ale i nie tylko, przydałyby się raczej szkolenia oraz większa świadomość zagrożeń, które niesie ze sobą uczestnictwo w ruchu drogowym” – zaznacza w wywiadzie dla serwisu infoWire.pl Radosław Ciepliński ze Szkoły Bezpiecznej Jazdy EnjoyDriving.
Środowiska rowerowe również uważają, że ewentualny obowiązek posiadania karty rowerowej nie ma racji bytu. Poza tym zgodnie z konwencją wiedeńską o ruchu drogowym od kierującego rowerem nie można wymagać żadnych uprawnień ani karać go za ich brak.
„Najbardziej sensownym rozwiązaniem jest edukacja, która powinna być rozpoczęta na poziomie przedszkola lub szkoły podstawowej” – stwierdza ekspert. Dorośli rowerzyści – bez względu czy jeżdżą codziennie do pracy, czy też czasami na wycieczkę do lasu – muszą znać przepisy. Od tej wiedzy zależy bezpieczeństwo.
infowire.pl