Niespodziewanie przyszła do nas bardzo smutna wiadomość. Michał Sołdan, 25-letni rolnik z Nakła nad Notecią, odebrał sobie życie niespełna dziewięc miesięcy po trudnych doświadczeniach związanych z marcowymi protestami rolników w Warszawie.
W trakcie protestu został brutalnie zatrzymany przez policję, co miało poważny wpływ na jego zdrowie. Jego rodzina wspomina, że przeżył bardzo trudne chwile w areszcie, co mogło przyczynić się do jego tragicznej w skutkach decyzji.
- Ewa Stasik - To dla całej naszej rodziny, a dla mnie w szczególności olbrzymi cios. Michał, to mój bratanek. Nie mogę się z tym pogodzić. Chłopak miał 25 lat i on nigdy nie pogodził się z brutalnością policji. Nie spodziewał się, że idąc na zgłoszoną manifestację zostanie nazwany bandytą i tak potraktowany przez policję. Ten młody chłopak miał przed sobą przyszłość , ale został brutalnie zniszczony. On po powrocie z tego wydarzenia nigdy już nie był sobą. Stał się jakiś inny. Niby wszystko powoli wracało do normy, ale jednak czasy, jakie razem przeżywaliśmy przed tymi brutalnymi wydarzeniami nigdy już nie wróciły. Mogę też stwierdzić, że przez ani jeden moment nie przyszło mi do głowy, że trauma u niego jest tak wielka, że jest gotów targnąć się na swoje życie.
Tym bardziej że miał dziewczynę z którą układał sobie plany na dalsze swoje życie.
Jeszcze raz dziękuję za pomoc Rolniczej Solidarności, bo tylko ten związek od razu w tych dramatycznych wydarzeniach udzielił Michałowi niezbędnej pomocy prawnej, jak i czysto ludzkiej i dzięki tym działaniom Michał jeszcze tego samego dnia, w nocy opuścił areszt.
Ale również, chcę bardzo podziękować dyspozytorce na Komendzie Stołecznej policji za okazaną pomoc w zlokalizowaniu miejsca zatrzymania Michała bo ona pomogła bardzo i udzieliła wszelkich niezbędnych informacji oraz Paniom z Komendy Policji nr 4 za przychylne słowa i udostępnienie zszywacza do naprawienia rozdartej kurtki. Ja chciałabym wybaczyć oprawcom Michała i chciałabym aby w przyszłości do takich zdarzeń nie dochodziło. Rolnik to nie bandyta. Na legalnych manifestacjach policji nie wolno atakować spokojnych ludzi i w tak brutalny sposób ich traktować - dodała Pani Ewa, ciocia Michała.
Wróćmy więc na chwilę jeszcze raz do tamtych wydarzeń. Michał Sołdan, młody dwudziestopięcioletni rolnik z Olszewki w gminie Nakło Nad Notecią, został aresztowany podczas protestu rolników w Warszawie. Z informacji przekazanych przez Solidarność RI wynikało, że rolnik został poturbowany i w brutalny sposób zatrzymany przez funkcjonariuszy policji, mimo iż jest chory, ma tętniaka. Całe zajście nagrano. Rodzina zatrzymanego alarmowała, że nie wiadomo, gdzie go przewieziono. Do NSZZ RI Solidarność dodzwonila się Pani Ewa, ciocia Michała z prośbą o pomoc. Trwały poszukiwania.
Adrian Wawrzyniak (rzecznik prasowy NSZZ RI Solidarność) - pamiętam ten dzień dokładnie. To była nasza manifestacja. Protest Rolniczej Solidarności, przeciwko dramatycznej sytuacji gospodarstw rolnych. Pod sejmem zostaliśmy potraktowani gazem łzawiącym w czasie udzielania wywiadów. Czy można powiedzieć, że stanowiliśmy zagrożenie stojąc przed mikrofonem? Zachowanie policji było pełne brutalnej agresji i nienawiści. Wydaje się, że policja sama prowokowała niebezpieczne sytuacje aby mieć pretekst do brutalnej pacyfikacji spokojnie manifestujących rolników.
A co do Michała Sołdana. W naszej siedzibie na Hożej obradował sztab kryzysowy członków NSZZ RI Solidarność. Również bardzo dobrze pamiętam noc, było już chyba grubo po 23 jak Przewodniczący Obszański i Adwokat Kitajgrodzki weszli z Michałem do naszego biura. Byliśmy wszyscy uradowani, że pierwszy rolnik, który został bezprawnie zatrzymany jest już na wolności. Przypominam sobie, że zamawialiśmy coś do jedzenia aby samego Michała nakarmić i otoczyć wszelką opieką. Dać mu poczucie bezpieczeństwa, bo był w ciężkim szoku. Bardzo mało mówił, pomimo że zasypywaliśmy go wieloma pytaniami. Byliśmy ciekawi jak był traktowany, jak przebiegały przesłuchania. Michał zdawkowo tylko odpowiadał, nie wdawał się w dyskusje. Uznaliśmy, że jest po silnych przeżyciach, a może nawet jest onieśmielony trochę faktem że był członkiem AgroUnii, a nasza bezkompromisowa pomoc dotyczyły wszystkich zatrzymanych bez względu na to kto skąd pochodzi, bo takie jest motto naszego związku. Solidarność ze wszystkimi zatrzymanymi i pokrzywdzonymi rolnikami. Tutaj trzeba też wspomnieć, że tylko NSZZ RI Solidarność, jako jedyna rolnicza organizacja, jeszcze w marcu złożył zawiadomienie o możliwości przekroczenia uprawnień i nieodpowiedzialnego użycia siły przez funkcjonariuszy policji na naszym marcowym proteście i sprawa karna toczy się nadal, ale niestety w ślamazarnym tempie. Mogę zapewnić, że nasz Związek nie odpuści, bo winni tych brutalnych zdarzeń muszą ponieść zasłużoną karę.
Pierwszy Portal Rolny, od początku uczestniczył w prezentowaniu tych wszystkich zdarzeń, czego owocem był artykuł pt. Michał-aresztowany na proteście rolnik na wolności
Już w tracie protestu i zdarzeń, do NSZZ RI Solidarność dzwonili prawnicy karniści, którzy oferowali nieodpłatną pomoc zatrzymanym rolnikom we wwzystich sprawach karnych. Wśród adwokatów znalazł się również mec. Krzysztof Kitajgrodzki (specjalista prawa karnego) i i wraz z Tomaszem Obszańskim, przewodniczącym rolnczej Solidarności udali się na Komisaraiat Policji nr 4 na ul. Żytniej / cóż za bieżność nazw/ gdzie przebywał zatrzymamny rolnik.
„Z filmu wynika zupełnie coś innego niż z zarzutów”
Pan jest na wolności przede wszystkim z tego powodu, że cała sytuacja została nagrana przez osoby postronne. Z samego filmu wynika zupełnie coś innego, niż wynika z zarzutów. Miałem nawet poczucie, że policjanci, którzy prowadzą tą sprawę, czuli zażenowanie całą tą sytuacją. Z filmu wynika jednak również to, że Pan został potraktowany przez policję w sposób niedopuszczalny, wręcz przestępczy – powiedział po wyjściu Michała Sołdana z aresztu jego pełnomocnik Krzysztof Kitajgrocki.
Policja dziś dopuściła się prowokacji i trzeba było robić wszystko, żeby ratować i tego Pana, i inne osoby, które zostały aresztowane. Dzięki naszej obsłudze prawnej udaje się takim osobom pomagać – dodał Tomasz Obszański, przewodniczący Solidarności RI.
Rolnicy, członkowie NSZZ RI Solidarność nie kryją się od dłuższego czasu z opiniami, że jest grupa samozwańczych liderów, którzy za wszelką cenę chcą deprecjonować rolę rolniczych związków zawodowych i ich zdolność do działania pomniejszać. Jest to na rękę każdemu rządowi, bo tak słabym rozdrobnionym środowiskiem bardzo łatwo się manipuluje.
Dlaczego niektórym liderom przeszkadza sztandar rolniczej Solidarności? Przecież to siła naszego związku spowodowała że Michał Sołdan jeszcze tego samego kiedy został zatrzymany znalazł się na wolności, a kilkanaście dni temu został całkowicie oczyszczony z zarzutów. Pozostali rolnicy, którym związek Solidarność RI zabezpieczył nieodpłatną obsługę prawną też szybko znaleźli się na wolności i są lub będą oczyszczeni z wszelkich zarzutów. To jest dowód na to, że silny NSZZ RI Solidarność jest niezbędny do obrony praw wszystkich rolników i my tą siłę z wielką determinacją nadal będziemy budować. Czy to komuś się podoba czy nie- podkreślają rolnicy.
oprac, e-mk, ppr.pl, foto_rodzina Michała Sołdana