Do stu złotych dziennie można zarobić zbierając zioła na polach, łąkach czy lasach. Rozpoczął się właśnie ziołowy sezon.
- Właśnie skończyliśmy skupowanie kwiatu jasnoty, którego przyjęliśmy prawie 50 kg - informuje Marian Żyśko, kierownik fajsławickiego oddziału Herbapolu w Izbicy. - Ludzie przynosili średnio po kilogramie dziennie, ale zdarzali się i tacy co i po 5 kg potrafili uzbierać.
Za kilogram suszonego kwiatu jasnoty można było otrzymać 80 zł. Dla porównania: ziele skrzypu kosztuje 2,30, piołunu 2 zł, a lipy 10 zł. - Na kwiat jasnoty jest bardzo duże zapotrzebowanie w całym kraju, podobno ma bardzo cenne właściwości lecznicze przy stanach zapalnych skóry i gardła oraz nieżytach przewodu pokarmowego - tłumaczy Żyśko. - Obecnie jesteśmy na etapie przyjmowania liści pokrzywy, brzozy i kwiatu lipy, którą skupujemy w początkowej fazie kwitnienia. Jesteśmy otwarci i przyjmiemy każdą ilość tych roślin - zachęca.
Ze zbiorem pokrzywy nie powinno być problemu, gdyż rośnie w łatwo dostępnych miejscach: na polach, łąkach czy w parkach. Łatwo jest ją też wysuszyć. Największe skupisko tej rośliny znajduje się w gminie Lubycza Królewska.
Herbapol skupuje zioła jedynie z terenów czystych ekologicznie, z daleka od wszelkich ośrodków przemysłowych. - Po wysuszeniu zioła podlegają tzw. adiostacji, czyli wyselekcjonowaniu czystego surowca, następnie odbywa się konsekcjonowanie, czyli pakowanie surowca w saszetki, skąd trafiają do aptek, sklepów spożywczych i zielarskich w całej Polsce - tłumaczy kierownik Żyśko.
Jak się okazuje, zapotrzebowanie na suszone zioła jest ogromne. - Największą popularnością cieszą się wszystkie ziołowe mieszanki, które mają właściwości odchudzające, np. z dodatkiem senesu i uspokajające z melisy - mówi Anna Deryło z jednego z zamojskich sklepów zielarskich.
Dużą popularnością cieszą się tam również ziółka na nadciśnienie, oczyszczające czy relaksujące. Pokrzywa, skrzyp, dziurawiec, szałwia, rumianek czy mięta wykupywane są systematycznie.
Rolnicy na Zamojszczyźnie bardzo rzadko decydują się na własną plantację ziół. Powód? - Uprawa takich roślin wiąże się z dużym nakładem pracy, ale przy niskiej opłacalności, dlatego większość rolników woli zbierać zioła dziko rosnące na bagnach czy w lasach - tłumaczy Józef Majkutewicz, kierownik oddziału Lubelskiego Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Sitnie.
Gdzie z ziołami?
Z zebranymi ziołami można wybrać się do punktów skupu w
Lubyczy Królewskiej (czynny w piątki), Izbicy (czynny od poniedziałku do piątku)
oraz Krasnymstawie (czynny we wtorki).