Gruszki z Chile a winogrona z RPA - tak wygląda teraz oferta krajowych rynków hurtowych. Cały asortyment nowalijek sprowadzamy wciąż jeszcze z południowej Europy, głównie z Hiszpanii i Włoch, ale i krajowego towaru przybywa z dnia na dzień. Wszystkiego mamy coraz więcej i coraz taniej.
Tanieją sałata, rzodkiewki, marchew i młoda kapusta. A ceny krajowych warzyw powoli zrównują się z importowanymi. Jak szacują eksperci już na przełomie kwietnia i maja krajowe warzywa skutecznie wyprą z rynku te sprowadzane z zagranicy.
Tylko na rynku pomidorów i ogórków sytuacja jest bardziej skomplikowana. Przed zagraniczną konkurencję krajowych producentów skutecznie ochraniają wysokie cła kwotowe. To pozwali na utrzymywanie do maja opłacalnych cen. Ale pomidory i tak są teraz tańsze niż przed rokiem. Krajową sałatę można już kupić za 80 gr., karbowana czy masłowa kosztuje do 2 zł za sztukę. Na zeszłoroczne warzywa popyt niewielki. Najniższe ceny są na giełdzie Sandomierskiej. Kapusta kosztuje tam od 12 do 14 gr. za kilogram, marchew od 27 do 50 gr.