Ceny otrąb rosną. Pomimo to trudno je zdobyć .Import jest niewielki, a polskie otręby szybko znikają z magazynów.
Różnica w cenie otrąb i ziarna konsumpcyjnego maleje. To żadna gospodarka, gdy cena pszenicy spada, a otrąb pszennych rośnie. – narzekają rolnicy. Jeszcze trochę i się zrównają.
Chcielibyśmy kupować pszenicę po 400 złotych, czyli w cenie otrąb. Niestety, za tonę ziarna płacimy 480-475 złotych – mówią w młynie w Kowalewie Pomorskim. Młyny w tym regionie sprzedają otręby po 380-420 zł/t, a pszenicę kupują za 440-470 zł/t. Młynarze przyznają, że otręby nie leżą w magazynach. Rolnicy natychmiast je wykupują, bo nie mają zboża do skarmiania zwierząt. Sprzedali zboże, bo na wsi bieda i teraz zmuszeni są kupić otręby, bo zwierzęta trzeba czymś nakarmić.
Główny Inspektorat Kontroli Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych podaje, że ceny otrąb pszennych kształtują się w granicach od 355 zł/t luzem (import z Ukrainy) do 410 zł/t za otręby krajowe w workach. Maklerzy podejrzewają, że tak mała różnica w cenie pomiędzy pszenicą i otrębami wynika z niskiej ceny mąki. Za kilogram mąki młynarze otrzymają przynajmniej 2 gr. mniej niż zaraz po żniwach. A surowiec, czyli pszenica konsumpcyjna, drożeje. Młynarze nie zarabiają zatem na mące lecz na otrębach. Ceny mąki w ciągu ostatnich 4 lat spadły o kilkanaście procent (a pieczywo raczej nie staniało). Szczególnie dotyka to teraz małe młyny, które ograniczają przemiał. Poszukiwane jest też zboże paszowe, którego ceny też już prawie zrównują się z ziarnem konsumpcyjnym. Coraz droższa jest nie tylko pszenica, czy jęczmień, ale także kukurydza paszowa. Rolnicy dostają tak mało za tuczniki, że nie są już w stanie płacić więcej za otręby czy ziarno paszowe.