Według Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Bydgoszczy, skup zbóż w województwie kujawsko-pomorskim przebiega bez większych problemów. Kolejki tworzą się tylko w mniejszych punktach skupu. W dużych elewatorach zboże jest skupowane na bieżąco, a jakość ziarna jest bardzo dobra.
W jednym z największych elewatorów w regionie – w Koronowie – potwierdzają, że skup odbywa się płynnie, choć żniwa są bardzo skumulowane w czasie. Do mniejszych kolejek przyczyniły się większe limity skupowe przy niższych tegorocznych plonach.
W niektórych małych punktach skupu kolejki jednak są, a czas oczekiwania sięga 1 doby. Jednak część rolników nie chce wieźć zboża tam gdzie nie ma kolejek. Ta dziwna sytuacja spowodowana jest siłą przyzwyczajenia lub po prostu złym stanem technicznym ciągników.
Do połowy sierpnia w systemie z dopłatami udało się już kupić ponad milion 300 tys. to zbóż. W tym ponad milion ton samej pszenicy. To nieco więcej niż przed rokiem i blisko 4 razy więcej niż dwa lata temu.
Po wolnych dniach wiele magazynów od poniedziałku znów przyjmuje zboże. Pogoda sprzyja rolnikom, widać to po jakości ziarna i cenach wypłacanych prawie bez potrąceń. W ubiegłym tygodniu najwyższe ceny płacono w Krakowskim i Kieleckim oddziale Agencji. O kilka złotych mniej w woj. kujawsko-pomorskim, to wina podających deszczy i od razu większej wilgotności. Ale i tam cena jest wysoka.
Jak mówią właściciele elewatorów – ogólnie zboże jest suche, ma wysoką zawartość glutenu, jedynym problemem jest wyrównanie i to że ziarna jest mało.
Jak na razie wciąż na pierwszym miejscu na liście skupowej utrzymuje się woj. dolnośląskie, tam pszenicy przyjęto już ponad 170 tys. ton. Niewiele mniej w zachodniopomorskiem i Wielkopolsce. Podobnie jest z żytem, ale jego skup jest średnio 4 razy mniejszy. W Małopolsce do tej pory nie skupiono jeszcze ani tony tego ziarna.