Maleją szanse na przyśpieszony skup interwencyjny. A to oznacza, że do 1 listopada na rynku zbóż będzie panował wolny rynek.
Żądania aby unijny skupu interwencyjny przyśpieszyć pojawiły się wraz z klęska suszy. Miała być to jedna z form pomocy dla poszkodowanych rolników. Chodziło także o to, aby wymusić na firmach wyższe ceny skupu.
Rząd przychylił się od tych pomysłów. I w ostatni czwartek na posiedzeniu Unijnego Komitetu Zarządzającego ds. rynku zbóż przedstawił dwa projekty. Pierwszy o przesunięciu interwencji z 1 listopada na wrzesień, o raz drugi o zmniejszenie minimalnej partii dostaw do interwencji z 80 na 40 ton.
Wprawdzie nie odbyło się formalne głosowanie, ale wnioski dla nas były jednoznaczne - przekonanie komisji Europejskiej do naszych postulatów będzie bardzo trudne. Rząd już zmodyfikował swoje stanowisko. Teraz będziemy zabiegać o to aby komisja europejska przesunęła termin rozpoczęcia skupu na 1 października.
Firmy skupowe już skrytykowały rząd za, ich zdaniem, próby manipulowania terminem interwencji. Uważają, że rząd w czasie kampanii wyborczej ugiął się pod presją rolniczych związków zawodowych.
.png)
Zaloguj przez Facebook
