Poważnie zaniepokojeni są sadownicy. Pierwsze półrocze jest zwykle okresem dużego eksportu owoców do Rosji. W tym roku jest inaczej, bo nadal obowiązuje zakaz sprzedaży. Na razie ceny są jeszcze stosunkowo wysokie, wyższe niż przed rokiem, bo owoców zebrano w tym roku mniej.
Jabłka na eksport skupowane są o kilkanaście procent drożej. Niepokojące jest jednak to, że notowania powoli spadają i jeśli granica rosyjska nie zostanie szybko otwarta, będą obniżać się jeszcze bardziej.