Radni Kuźni Raciborskiej zgodzili się, by ponad 200 ha młodnika, który wyrósł na dawnym pogorzelisku, poszło pod piły. Kopalnia Piasku ,Kotlarnia" SA z Bierawy, z sąsiedniej gminy opolskiej, chce spod tego lasu wydobywać żwir. Ostateczna decyzja o zagładzie lasu należy do ministra środowiska.
Pożar w Rudach Raciborskich sprzed 12 lat przeszedł do historii jako jedna z największych katastrof w dziejach polskiego leśnictwa. W walce z żywiołem zginęli ludzie, spłonęło ponad 9 tys. ha lasu. Odbudowano go na pogorzelisku kosztem ogromnych sił i publicznych środków. Protestują przeciwko kopalni leśnicy, bo doskonale wiedzą, że na stratach 200-hektarowego młodnika się nie skończy.
- Degradacji ulec może nawet do 2 tys. ha lasu - uważa Robert Pabian, zastępca nadleśniczego w Rudach Raciborskich. Eksploatacja żwiru spowoduje znaczne obniżenie się wód gruntowych, także poza planowanym wyrobiskiem. Co więcej, kopalnia szacuje, że wydobędzie z tego obszaru ponad 48 mln ton urobku, które przetransportuje do drugiego swojego wyrobiska, odległego o kilka kilometrów. A to znaczy, że wytnie kolejne drzewa na drogę. Samochody ciężarowe, by przetransportować urobek, wykonają 3,5 mln kursów przez środek lasu. Jak zniosą to sarny, daniele, jelenie i dziki?
Kopalnia otrzymała w ub. roku od wojewody śląskiego koncesję na rozpoznanie złoża. Grozi zwolnieniem z pracy blisko 300 ludzi, bo eksploatacja dotychczasowych wyrobisk jest na ukończeniu. Zapowiadane są protesty załogi. Tymczasem w lesie już pozostawiła po sobie 1.000-hektarowe wyrobisko, którego nie rekultywuje od 20 lat.
* * *
Czesław Śleziak minister środowiska - Nie dotarły do mnie dokumenty, więc nie wiem, czyje racje powinny zwyciężyć.
Kazimierz Szabla dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach - Nie wyraziłem zgody na budowę kopalni kosztem odbudowanego lasu. Można było pomyśleć o eksploatacji żwiru zanim z takim trudem posadziliśmy drzewa.
Ernest Emrich burmistrz Kuźni Raciborskiej - Kopalnia płaci gminie podatki, więc gdyby ruszyło wydobycie żwiru, dostalibyśmy jakieś pieniądze.