Od wejścia do Unii pieczarkarze jeszcze nie odczuwają ożywienia w sprzedaży, ale zachodni kontrahenci już się interesują naszymi grzybami.
Towaru jest sporo, producentów również. "Ceny są takie, jak trzy lata temu i na razie nic się nie zmieniło" - uważa Edward Gawrycki z wsi Bielawa.
Jedną z przyczyn nie najlepszej kondycji producentów pieczarek są przepisy podatkowe. Ustawodawca ustanowił nowe reguły gry. "W tej chwili mamy VAT 5% na pieczarkę, ale niestety w zamian za to dostaliśmy podwyższenie VAT-u a właściwie wprowadzenie VAT-u na kostkę na podłoże pieczarkowe i na środki ochrony roślin" - powiedział Janusz Jagmin ze wsi Księgienice.
Odbiorcy zagraniczni coraz częściej dzwonią z pytaniami o sprzedaż grzybów, ale są to głównie sondaże telefoniczne. Interesują ich tylko duże ilości wyselekcjonowanego towaru "Odbiorcy głównie zwracają uwagę na jakość grzyba, na to jak on jest zebrany, w jakiej formie, czy jest dobrze posegregowany" - powiedział Piotr Lipieta ze wsi Bielawa.
Wkrótce w zachodnich rejonach Polski mają powstać firmy, które będą zajmować się dystrybucją grzybów.