Jest wstępna zgoda na to, aby polscy rolnicy zajmujący się uprawą owoców miękkich dostali w przyszłym roku unijne dotacje – poinformował resort rolnictwa. Nawet gdyby te informacje potwierdziły się i tak nie rozwiąże to wszystkich problemów branży.
Z informacji przekazanych przez resort rolnictwa wynika, że w Brukseli mówi się o dopłatach rzędu 200 euro do hektara upraw, malin, truskawek czy innych owoców. Podobne subwencje są stosowane w południowych krajach Unii, gdzie farmerzy mogą liczyć na dotacje do produkcji upraw cytrusowych. Nawet gdyby okazało się to prawdą wciąż nie spełnia to najważniejszego naszego postulatu.
Te bariery, o których mówi szef największej organizacji skupiającej producentów owoców miękkich, to cła antydumpingowe na chińskie, ale także na marokańskie mrożone truskawki. Zalewają one unijny rynek, a w konsekwencji załamują ceny skupu świeżych owoców w Polsce.
W Unii Europejskiej trwa właśnie dyskusja na temat reformy unijnego rynku owoców i warzyw. W grudniu Komisja Europejska przedstawi swoje stanowisko w tej sprawie. Domagamy się, aby w tym dokumencie znalazł się zapis o rozszerzeniu listy owoców sprzedawanych do przetwórstwa do, który Bruksela dopłaca. Obecnie na takie dotacje mogą liczyć tylko producenci pomidorów.
To czy nasze postulaty znajdą uznanie w oczach unijnych urzędników dowiemy się już w grudniu. Ale ostateczną decyzje na temat reformy 25 państw Unii Europejskiej podejmie dopiero w przyszłym roku.