Wierzba energetyczna miała przynosić gospodarstwom dochód i być tanim źródłem energii. Teraz okazuje się, że uprawa jest nieopłacalna, a wartość energetyczna tej rośliny jest niewielka. Jeszcze niedawno zachwalano, że wierzba to najlepsze źródło energii. Ale zarobili tylko ci, którzy produkowali sadzonki. Alfred Jedliński w Świerczowie założył 25-cio hektarową plantację wierzby energetycznej.
Alfred Jedliński, plantator wierzby energetycznej w Świerczowie – „Ceny są w tej chwili za jeden gigajul energii około 16 – 18 złotych, co nie zwraca poniesionych kosztów.”
Andrzej Pulit, wójt gminy Skarbimierz – „Każdy wie, kto palił ognisko, że wierzba się po prostu nie pali.”
Odbiorcą wierzby miała być elektrownia Opole. W całym regionie podpisała kontrakty jedynie na sto hektarów. Zamiast wierzby postawiła na brykiety ze słomy.
Ireneusz Gasiński, BOT Elektrownia Opole – „Zakontraktowaliśmy ponad 20 tysięcy ton takiego brykietu na rok przyszły.”
Zdaniem wójta gminy Skarbimierz przyszłością jest wykorzystanie biogazu z roślin i odpadów wytwarzanych w gospodarstwach rolnych. Zamiast wierzby proponuje rolnikom sadzenie topinamburu. W Skarbimierzu będzie budowana największa w kraju biogazowania.
Andrzej Pulit, wójt gminy Skarbimierz – „Ja w tym roku posadziłem 2 hektary topinamburu na sadzonki.”
Specjaliści potwierdzają, że biogaz jest najtańszym i najlepszym źródłem do produkcji energii odnawialnej.
Ewa Głodek, Instytut Mineralnych Materiałów Budowlanych w Opolu – „Można wykorzystywać różnego rodzaju substytuty. To mogą być odchody zwierzęce w postaci gnojowicy, to mogą być rośliny energetyczne w postaci kiszonki kukurydzy.”
Również w Niemczech i Austrii już nie wykorzystuje się wierzby energetycznej. Ta postawiono na budowę biogazowi.