Organizacje ekologiczne i konsumenci sprzeciwiają się wpuszczeniu na terytorium Polski żywności zmodyfikowanej genetycznie. Ich zdaniem jest ona szkodliwa i może zagrozić naszemu rolnictwu.
Minister Rolnictwa ma jednak inne zdanie. Ważne jest tylko, żeby konsument miał świadomość tego co kupuje. Od kilku lat na polskim rynku mamy produkty GMO takie jak kukurydza i soja. Wykorzystywane są głównie jako pasza dla zwierząt. Ale po kontroli żywności przez NIK stwierdzono nieprawidłowości w jej oznakowaniu.
Organizacje ekologiczne obawiają się, że scenariusz z Unii Europejskiej może się powtórzyć u nas. - Cały czas jest nadprodukcja żywności - w Europie Zachodniej, w USA - nie ma sensu produkować nowych wydajniejszych odmian. Przecież to oznacza, że ktoś z tego rynku będzie musiał wypaść - mówi ekolog Marek Kryda.