Przez cały ostatni tydzień porty w Szczecinie i Gdyni przeżywały prawdziwe oblężenie. Duże statki, których nie udało się załadować w całości blokowały stanowiska, kolejne nie mogły wpłynąć. Barkami zbóż nie wożono, bo ciągle padały deszcze. W rezultacie realizacja kontraktów ma już miesięczne opóźnienie –informują maklerzy.
Dzisiaj sytuacja powoli zaczyna wracać do normy. Wciąż eksportujemy dużo żyta i jęczmienia. W kraju nie tak łatwo bowiem sprzedać ziarno po dobrej cenie. Mieszalnie pasz nauczone zeszłorocznym doświadczeniem nie chcą kupować towaru na zapas. Najmniej jęczmień kosztuje na południu Polski, najwięcej na północy. Maklerzy ponownie notują spadki cen śruty sojowej. Powód to obniżki tej paszy na światowych giełdach i niestabilna waluta. Popyt po długim weekendzie jest umiarkowany. Za tonę wysokobiałkowej śruty trzeba teraz zapłacić od 900 do 910 złotych.