Producenci miodu obawiają się integracji z Unią. Na pszczelarzy czekają utrudnienia związane z koniecznością dostosowania pasiek do standardów unijnych.
Aby zebrać miód pszczelarz będzie się teraz musiał zaopatrzyć w miodziarki ze stali kwasoodpornej. Najtańsze kosztują 1700 zł. Kolejne wymogi to odpowiedni kombinezon. Cały proces zbierania miodu musi odbywać się w pomieszczeniu wyłożonym glazurą i wyposażonym w bieżąca zimna i ciepłą wodę. Za niespełnienie tych warunków Inspekcja weterynaryjna będzie nakładać na pszczelarzy kary.
Kosztów związanych z dostosowaniem do unijnych przepisów pszczelarze nie mogą wrzucić w cenę miodu bo przegraliby konkurencję z tanim miodem sprowadzanym z Azji. I nic nie pomoże, że jak twierdzą pszczelarze polski miód jest zdrowszy.