W najbliższych dniach Zarząd Krajowej Spółki Cukrowej "Polski Cukier" SA złoży do sądu w Toruniu wniosek o połączenie w jeden organizm gospodarczy 24 cukrowni, należących przedtem do trzech spółek. Takiej fuzji jeszcze w Polsce nie było.
Chodzi o zakłady spółek cukrowych: Mazowiecko-Kujawskiej,
Poznańsko-Pomorskiej oraz Lubelsko-Małopolskiej. Na obecnym etapie poza Krajową
Spółką Cukrową pozostałyby zatem tylko 4 cukrownie: w Szczecinie, Kluczewie,
Pruszczu Gdańskim i Gryficach.
Pierwsza z nich została niedawno
skomercjalizowana i nawet nie jest jeszcze zarejestrowana, akcje pozostałych
trzech, na wniosek niemieckiego koncernu Nordzucker, są zablokowane przez sąd w
Poznaniu.
Takiej fuzji jeszcze w Polsce nie było – uważa prezes "Polskiego Cukru" Władysław Łukasik. – 25 podmiotów, 12 tys. pracowników i około 100 tys. plantatorów stworzą jeden organizm gospodarczy.
Liczba plantatorów dostarczających surowiec do zakładów KSC jest obecnie o połowę mniejsza, natomiast dwa razy więcej jest takich, którzy będą mieli prawo do akcji "Polskiego Cukru".
Krajowa Spółka Cukrowa stoi obecnie przed trudnym zadaniem restrukturyzacji.
Oznacza to zaniechanie produkcji w ponad połowie cukrowni i skoncentrowanie jej
w pozostałych zakładach. Zabieg ten będzie dla niektórych regionów niezwykle
bolesny, dlatego obecnie każda cukrownia wynajduje racje przemawiające za jej
przetrwaniem.
Tymczasem zasadniczy argument ekonomiczny jest taki,
że kampania cukrownicza powinna trwać nie (jak w ostatnich latach) około 50 dni,
ale co najmniej 85 - 90 dni.
Dlatego szuka się obecnie możliwości innego wykorzystania majątku niektórych cukrowni oraz sposobów na zachowanie w nich miejsc pracy. Np. za możliwą do zaakceptowania uznaje się propozycję przejęcia przez Polski Związek Pszczelarski cukrowni w Rejowcu. Mogłoby się to odbyć na warunkach dzierżawy lub użyczenia.
Jako korzystną dla "Polskiego Cukru" ocenia się ostatnią nowelizację tzw.
ustawy cukrowej. Sejm, jak wiadomo, zaakceptował poprawki Senatu, który własność
tzw. kwot produkcji cukru ponownie przypisał nie rolnikom, lecz cukrowniom, a
także zlikwidował tzw. cenę interwencyjną cukru.
Do tej pory
cukrowniom nie wolno było sprzedawać cukru poniżej ceny interwencyjnej. Zakaz
ten obchodziły one jednak na różne sposoby, za co obecnie będą musiały zapłacić
46 mln zł kary. 9 mln tych należności już zresztą uiszczono.
Po wejściu w życie znowelizowanej ustawy sytuacja w handlu cukrem stanie się bardziej przejrzysta – oczekuje prezes Łukasik. Nie dojdzie też do takiej sytuacji jak poprzednio, kiedy to cukrowniom naliczono aż tyle kar.