To martwy okres dla spółdzielni ogrodniczych i przetwórni. Większość firm zawiesiła skup do nowego roku.
Za to na giełdach towarowych od dziś ruszył już normalny handel. Na Sandomierski rynek dotarło około 500 handlowców. Ruch jest spory, głównie Ukraińcy kupują jabłka. Przed świętami sprzedawały się wszystkie odmiany, pod jednym warunkiem ich cena nie mogła przekraczać złotówki. Mimo zakazu eksportu na wschód, zastoju nie ma. To zasługa z jednej strony małej podaż, z drugiej większego popytu na krajowym rynku i to zarówno w handlu detalicznym jak i w przetwórstwie.
Skutek jest taki, że trudno znaleźć warzywa, których ceny byłyby niższe niż w ubiegłym sezonie.
W ciągu roku dwukrotnie wzrosły ceny kapusty białej i ziemniaków. O 1/3 wyższe są notowania między innymi cebuli i kapusty czerwonej.