Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Spór o skup pszenicy

30 lipca 2004

Wczoraj za pierwsze partie dostarczanej do skupu pszenicy rolnicy na południu Polski mogli otrzymać 440 zł za tonę. Chcą przynajmniej 480 zł.

- To jest gra psychologiczna między skupującymi a producentami. Nie pozwólmy się wykorzystać mówił wczoraj na konferencji prasowej Zbigniew Kaszuba, wiceprezes Federacji Producentów Zbóż. - Apelujemy do wszystkich, by nie sprzedawali zbóż poniżej kosztów produkcji.

Według wyliczeń Federacji te koszty wynoszą dziś w najlepszych gospodarstwach 480 zł za tonę pszenicy, najsłabszych do 530 zł (dla porównania we Francji średnie koszty to 131 euro za tonę).

- Mam nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja z owocami miękkimi, że rolnicy nie będą musieli sprzedawać zbóż poniżej kosztów produkcji - wtórował Kaszubie minister rolnictwa Wojciech Olejniczak. Jego zdaniem w Unii w okresie żniw cena skupu jest zawsze nieco wyższa od ceny interwencyjnej, która w tym roku ustalona jest na 101,3 euro. A ponieważ resort rolnictwa ma sygnały, że firmy zagraniczne w Niemczech i Czechach chcą kupować naszą pszenicę, to liczy, że cena nie spadnie poniżej 101 euro. Jeśli spadnie, to rolnicy mogą zaczekać do 1 listopada i zawieźć ziarno prosto do magazynów Agencji Rynku Rolnego. Ale wówczas prawo do dysponowania nim będzie miała Unia Europejska i to ona zadecyduje, czy wysłać je na eksport, czy rzucić na rynek lokalny. - Jeśli przetwórcy będą chcieli przechytrzyć rolników i zaproponują zbyt niską cenę skupu, to może się okazać, że będą musieli importować zboże po znacznie wyższych cenach - ostrzega Kaszuba.

Minister rolnictwa powiedział też wczoraj, że Komisja Europejska ustaliła kurs złotego do euro po jakim będą przeliczane dopłaty obszarowe dla naszych na 4,73 zł za euro. To oznacza, że dopłata do 1 hektara np. zbóż będzie wynosiła 503,30 zł.

Minister Olejniczak powiedział też, że już w lipcu Polska przedstawiła na Forum Komitetu Zarządzającego w Brukseli propozycje wsparcia producentów owoców miękkich, czyli porzeczek, malin, truskawek itp. Teraz do końca sierpnia ma nadesłać dokumenty, które złożą się na tzw. memorandum, a to pozwoli rozpocząć negocjacje nad formami wsparcia. Po przyjęciu Węgier i Polski Unia stała się liczącym na świecie producentem owoców miękkich, a to oznacza, zdaniem Olejniczaka, że musi zmienić swoją politykę wsparcia dla producentów tych owoców.


POWIĄZANE

Analitycy Conab spodziewają się, że całkowite zbiory plonów w Brazylii w sezonie...

Post szacuje, że produkcja jabłek, gruszek i winogron stołowych w Chinach wzrośn...

Trwają żniwa kukurydziane. W regionach, w których rozpoczęły się najwcześniej, r...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę