Na Opolszczyźnie kolejny tydzień spadają ceny żywca wieprzowego. Hodowcy obawiają się, że taka tendencja utrzyma się do wiosny.
Rynek trzody chlewnej jest rozregulowany. Nikt dokładnie nie wie, co jest tego przyczyną. Świń jest wprawdzie o 10 procent więcej niż przed rokiem, ale wtedy cena dochodziła do 5 zł, a teraz nie przekracza 3,30 zł za kilogram. Według rzeźników do końca roku może ona jeszcze spaść.
Nie wszyscy hodowcy wierzą, że jest nadpodaż, bo kupcy ze Śląska często odwiedzający Opolszczyznę kupują każde ilości tuczników. Jest to jakieś dziwne zjawisko. Nie widać, żeby tych świń na rynku było dużo, kupujący dość często o nie pytają a ceny idą w dół – mówi Władysław Porzucek ze Związku Doradztwa Rolniczego w Białej.
Lepszą cenę mogą uzyskać tylko grupy producentów, odstawiające duże ilości żywca. Wykrycie na Opolszczyźnie krowy chorej na BSE spowodowało, że popyta na wołowinę spadł o połowę. Powinna więc wzrosnąć sprzedaż wieprzowiny, ale jak na razie większego zainteresowania nie widać.