Do uprawy soi zachęca polskich rolników kanadyjska firma handlująca ta rośliną. Na spotkaniu zorganizowanym przez Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Rejowcu dyskutowano nad perspektywami zwiększenia powierzchni uprawy soi w Polsce
Do Rejowca przyjechali w poniedziałek przedstawiciele kanadyjskiej firmy, która kupuje soję od rolników w Czechach, na Słowacji i Słowenii, Ukrainie i w Kanadzie. Chcą rozszerzyć działalność na Polskę.
Soja jest taką rośliną strączkową, z którą wiele osób w Polsce wiążę dziś nadzieje. Na razie jednak są to głównie specjaliści, którzy badają jej właściwości. W tej chwili Polska importuje około 1,3 miliona ton soi rocznie, a zdaniem polskich i kanadyjskich specjalistów moglibyśmy nawet stać się eksporterem tej rośliny.
Warunki do uprawy soi w Polsce są dobre. Sprzyja temu klimat. Teraz do przestawienia produkcji trzeba tylko zachęcić rolników, ale ci zapewne najpierw zechcą przekonać się czy warto inwestować w nową uprawę.
Potentatem w uprawie soi na świcie są Stany Zjednoczone – tyle, że tam soja jest modyfikowana genetycznie. Tymczasem w Europie Zachodniej, a coraz częściej także i w Polsce mówi się o ekologicznej żywności. Czy zatem polscy rolnicy mogliby taką produkować? Na razie powierzchnia uprawy soi w całym kraju nie przekracza tysiąca hektarów.
Soja jest bogata w składniki odżywcze. Zawiera aż 40 procent łatwoprzyswajalnego białka i 20% tłuszczu. Może zastąpić mączkę kostną stosowaną jako dodatek do pasz. Ze względu na swoje właściwości soja może być wykorzystywana w produkcji oleju, mąki, leków i kosmetyków.