Gorszy niż przed rokiem skup zbóż będzie skutkował wzrostem cen produkowanej mąki - uważa prezes Polskich Zakładów Zbożowych (PZZ) SA w Krakowie Lucyna Jędrzejczyk. Krakowskie zakłady są największym podmiotem skupującym zboża na terenie Małopolski.
W tym roku skup zboża przebiega zupełnie inaczej niż przed rokiem. Wielu
producentów zatrzymuje ziarno w swoich magazynach, oczekując na wyższe ceny po
okresie kampanii - powiedziała we wtorek 16 września
Jędrzejczyk.
Według niej, krakowskie zakłady muszą poszukiwać ziarna w
oddalonych rejonach kraju, a to z kolei - wliczając koszty transportu - powoduje
wzrost cen produkowanej mąki. Już teraz jest ona wyższa o 20 zł na
tonie.
Krakowskie PZZ chcą zrealizować tegoroczny limit interwencyjnego
skupu zbóż, który wynosi 29 tys. ton od lipca do października. Do tej pory
skupiono 55 proc. tego limitu.
Robimy wszystko, żeby mieć surowiec do
produkcji. Na przednówku może się jednak pojawić konieczność skorzystania z
importu zboża - dodała Jędrzejczyk.
Podtrzymała ona prognozy
finansowe firmy na ten rok, zakładające polepszenie zeszłorocznych wyników.
Przychody ze sprzedaży mają się zwiększyć do blisko 48 mln zł, a zysk netto
przekroczyć 950 tys. zł.
Prezes zapytana o proces konsolidacji
krakowskiej spółki z notowanym na pozagiełdowym rynku CTO Przedsiębiorstwem
Zbożowo- Młynarskim PZZ w Bolesławcu SA, odpowiedziała, że przebiega ona zgodnie
z założeniami.
Obie spółki wykupiły nawzajem swoje pakiety akcji od
Skarbu Państwa oraz Narodowych Funduszy Inwestycyjnych (NFI). Bolesławiec
posiada obecnie ponad 50 proc. akcji krakowskiej spółki, a ta ma ponad 33 proc.
firmy z Bolesławca.
Zdaniem przedstawicieli tych firm, połączenie spółek
będzie dla nich korzystne i spowoduje ich rozwój. Przyniesie obniżenie kosztów,
pozwoli prowadzić wspólne inwestycje i politykę marketingową. W planach jest
osiągnięcie 10 proc. udziału w rynku przetworów zbożowo-młynarskich w
Polsce.