Skup z dopłatami jeszcze trwa, ale to właściciele elewatorów czy młynów muszą zabiegać u rolników o ziarno. Poza ceną podstawową i dopłatą, producenci mogą też dostać pieniądze np. za transport albo załadunek zboża.
Do tej pory skupiono więcej pszenicy niż przed rokiem, ale nie wszystkim
firmom uda wywiązać z podpisanych umów i kupić tyle ile planowały. A to oznacza
dla nich wyższe koszty chociażby zaciągnięcia kredytów i przygotowania
zabezpieczeń.
Poza kilkudziestoma największymi zakładami w
kraju, reszta młynów ma możliwość zmagazynowania zapasów najwyżej na dwa
miesiące. Potem i tak będzie trzeba ziarno kupować na wolnym rynku. Dlatego
młynarze już teraz zapowiadają, że nie obejdzie się bez podwyżek cen
mąki.
Tym razem mogli oni liczyć na kontrakty eksportowe na
swoje wyroby. Niestety opłaty wywozowe nałożone na zboże objęły także i gotowe
produkty takie jak np. kasza czy mąka. Ponad 80% ceny mąki stanowią koszty
zakupu zboża. Na razie mąka zdrożała średnio o 3 gr. za
kilogram.
Na targowiskach ziarna nie brakuje, ale i tu ceny
są wysokie. Pszenica kosztuje najczęściej ponad 50 zł za kwintal, żyto ponad 40
zł.