W punktach skupu interwencyjnego spory ruch. Większy, niż oczekiwali eksperci, którzy twierdzili, że ceny, jakie oferują te punkty, są wprawdzie wyższe od rynkowych, ale rolników będą odstraszać skomplikowane procedury i długi czas oczekiwania na należność. W ciągu dwóch pierwszych tygodni do Agencji Rynku Rolnego złożono wnioski na sprzedaż około 390 tys. t.
Czy jednak całe to zboże trafi do magazynów, to się dopiero okaże. Na razie rolnicy składają jedynie dokumenty. Ze złożonych wniosków można się w każdej chwili wycofać. I tak może być, jeśli cena euro nadal będzie spadać. Być może więc przewidywania analityków co do ograniczonego zakresu skupu w tym sezonie okażą się trafione. Ale przekonamy się o tym dopiero wiosną.
Najbardziej poszukiwanym zbożem na rynku jest obecnie żyto konsumpcyjne. Zainteresowane są nim nie tylko krajowe młyny, ale przede wszystkim importerzy, głównie z Niemiec.
W ofertach giełdowych najwięcej jest pszenicy paszowej i kukurydzy. Najczęściej jednak do transakcji dochodzi na rynkach lokalnych. Wszędzie podaż jest duża, a kupowanie w sąsiedztwie pozwala na oszczędzanie na drogim transporcie.