Piątek był ostatnim dniem przyjmowania zbóż z dopłatami ARR. Do tej pory przedsiębiorcom udało się kupić prawie 4,5 mln ton pszenicy i żyta, czyli tyle samo co przed rokiem. Niestety i tym razem znaleźli się spóźnialscy, którzy ze sprzedażą czekali do ostatniej chwili i teraz mają porażone ziarno. Źle przechowywane zboża atakuje trojszyk, wołek i rozkruszek.
Najpierw skupujący namawiali producentów, aby nie przetrzymywali ziarna. Teraz o rozwagę trzeba apelować do właścicieli elewatorów, aby zamiast czekać na wyższe ceny, powoli sprzedawali zapasy. Inaczej mogą się przeliczyć. Jeśli nie znajdą się chętni do sprzedaży ziarna, to może pojawić się import, a to na pewno rozchwieje i tak mało stabilny nasz rynek zbóż.
Przedsiębiorcy planowali, że skupią w tym roku o 0,5 mln ton ziarna więcej niż im się udało. Najwięcej pszenicy przyjęły firmy z województwa warmińsko–mazurskiego, dolnośląskiego i kujawsko–pomorskiego.
Na targowiskach ziarno jest coraz droższe. Na południu kraju jęczmień i pszenica kosztują do 70 zł/q. Taniej jest w centrum i na wschodzie kraju.