Swoje zrobiły mrozy, a resztę dopełniają upały na przemian z ulewnymi deszczami. Pogoda w tym roku nie rozpieszcza plantatorów truskawek. Jak tak dalej pójdzie sezon zbioru owoców nie potrwa zbyt długo.
Sezon truskawkowy w pełni. Problem w tym, że przy wysokich temperaturach i dużej wilgotności powietrza owoce zamiast dojrzewać gniją. Zdaniem rolników trudno teraz przewidzieć ile dokładnie truskawek uda się zebrać. Już teraz wiadomo będzie ich znacznie mniej niż przewidywano, a jakość owoców też nie najlepsza. Wszystko zależy od pogody.
Zofia Taczanowska, Zacharzów: - Jeśli przyjdą deszcze i zrobi się bezwietrzna pogoda zbiór się zakończy za 2-3 dni. Nie będziemy mieli, co zbierać, bo w tej chwili tak już jest zainfekowana plantacja, że nie jesteśmy w stanie już nic na to poradzić.
W najgorszej sytuacji są rolnicy, którzy zdecydowali się na produkcję ekologicznych owoców. - Przy takich warunkach atmosferycznych i środkach, jakie mamy dopuszczone do produkcji ekologicznej nie będziemy w stanie żadnymi środkami uchronić naszych plantacji od chorób grzybowych. – dodaje Zofia Taczanowska.
A to nie jedyny kłopot.
Agnieszka Tkaczyk Radzanów: - Największym naszym problemem są w tej chwili pracownicy w rolnictwie ekologicznym. Trzeba większych nakładów ręcznej pracy przy pieleniu, mamy niektóre pola, które trzeba 5-6 razy pielić i w czasie zbioru. Truskawka jest naprawdę pracochłonna.
Zdaniem pani Agnieszki mimo wszystko warto postawić na ekologię. Pierwsza podstawowa korzyść to zdrowie a druga nie mniej ważna - duży rynek zbytu.
- W relacji do cen truskawki konwencjonalnej w tym roku uzyskamy za produkt ekologiczny odszypułkowany w granicach 50-60% drożej. Mamy też możliwość w uzgodnieniu z naszym odbiorcą sprzedaż truskawek z szypułką. – mówi.
Rolnicy muszą jednak pomyśleć o tym, aby w przyszłości zmienić odmiany truskawek. Bo wszystko wskazuje na to, że tradycyjnie skupowaną w przetwórstwie zengę zenganę zastąpi już niedługo równie smaczna a bardziej odporna na choroby i pleśń polka.
6954949
1