Wraz z sezonem zbioru owoców trwa sezon negocjacyjny. Plantatorzy domagają się wyższych cen skupu i straszą wstrzymaniem zbiorów. Zakłady przetwórcze twierdzą, że drożej nie będzie bo to maksimum tego co mogą zapłacić. Dlatego doradzają plantatorom, żeby ci obniżyli koszty produkcji.
Po ubiegłorocznych, wyjątkowo wysokich cenach spowodowanych niedoborem owoców na rynku – zakłady przetwórcze postanowiły odrobić straty.
Ryszard Ozimek, Krajowa Unia Producentów Soków: w ubiegłym sezonie, kiedy produkowaliśmy koncentrat jabłkowy po cenie surowca bardzo wysokim, najwyższym w Europie a może nawet i na świecie, no i oczywiście efekt tego był tragiczny.
A to znaczy, że tegoroczne ceny, które oferują plantatorom nie mogą być wyższe – tłumaczą przetwórcy. Tym bardziej, że surowiec jest a i tak poziom cen jest wyższy od średniej kilkuletniej. Dlatego podpowiadają plantatorom, żeby ci obniżyli koszty produkcji, bo to przy obecnej sytuacji na rynku pomoże zachować opłacalność produkcji.
Ryszard Ozimek, Krajowa Unia Producentów Soków: chociaż ktoś może powiedzieć, jak obniżać koszty skoro wszystko idzie w górę. Ale to są już niuanse, na które trzeba zwracać uwagę, bo może w innych krajach tak wcale nie być.
A to znaczy, że w przypadku wstrzymaniu zbiorów – czym grożą plantatorzy - przetwórcy będą szukać tańszego surowca poza granicami. Z jego znalezieniem w tej chwili może być jednak problem.
Mirosław Maliszewski, Związek Sadowników RP: we wszystkich krajach, które produkują wiśnie, producenci dostawali wyższe ceny. Myślę tu głównie o europejskich producentach jakimi są Serbowie, Węgrzy i Niemcy. Gdzie cena oscylowała między 1,50 zł a 2,00 zł za kilogram – w przeliczeniu na nasze pieniądze.
Plantatorzy przypominają, że w przypadku wiśni, minimum opłacalności produkcji zapewnia cena 2 złotych za kilogram. Sprzedaż owoców poniżej tej granicy naraża producentów na straty, dlatego wielu z nich zastanawia się czy nie pozostawić owoców na drzewach.
9686960
1