Austriackie przedsiębiorstwo VIALIT opatentowało oraz wdrożyło do przemysłowej realizacji pokrywanie nawierzchni dróg bio-asfaltem o znacznie wyższej jakości od dotychczasowego, wytwarzanego z udziałem standardowej emulsji petrochemicznej, a którą zastąpiono olejem rzepakowym w zmodyfikowanej technologii.
Wiadomo od wielu lat, że oleje roślinne można z metanolem przetwarzać do biodiesla, a ponadto stosować jako smary - przykładowo w piłach taśmowych. W Unii Europejskiej do roku 2010 należy 6% paliw motorowych wytwarzać z biomasy, a teraz dowiedziono, że olej rzepakowy jest doskonałym komponentem dla jakościowej modyfikacji asfaltów drogowych. Dziś okazuje się, że w Austrii będzie można aż o 3% zmniejszyć emisję CO2, gdy będzie się w pełni asfalty drogowe wytwarzało na bazie oleju rzepakowego, zastępującego mało efektywne petrochemiczne emulsje.
Jako zalety "asfaltu rzepakowego" należy wymienić:
Nie ma zatem żadnych rewelacji w informacji, że sąsiadująca z Austrią Bawaria i inne landy RFN wykupiły licencję od przedsiębiorstwa VIALIT i z powodzeniem ją wdrażają.
Obecnie 15 firm drogowych w Niemczech pokrywa drogi bioasfaltem, tj.
modyfikowanym olejem rzepakowym.
Obliczenia wykazują, że na pokrycie 1 ha
nawierzchni dróg bioasfaltem trzeba identycznej powierzchni uprawy rzepaku. Ma
to zatem istotny wpływ na ograniczenie emisji CO2 do atmosfery. Po prostu z 1 ha
uprawy rzepaku ogranicza się emisję CO2 aż o 6 ton. Oznacza to, że pokrywając
rocznie bioasfaltem 100 000 ha nawierzchni dróg eliminuje się emisję 600 000 t/r
dwutlenku węgla w porównaniu do poprzedniej technologii, według której asfalty
są udoskonalane emulsjami petrochemicznymi.
To, że Austria - dzięki
powyższemu - już realizuje wytyczne protokołu z Kyoto o ograniczeniu emisji CO2
do atmosfery, winno również polskie firmy drogowe nakłonić do stosowania
bioasfaltu, wykorzystując sprawdzoną w okresie kilku minionych lat w skali
przemysłowej technologię austriackiej firmy VIALIT.