Jest już raczej pewne, że polski rzepak będą kupować zakłady przetwórcze z Niemiec. Brzeskie Zakłady Tłuszczowe, które wracają na rynek po kilkuletniej przerwie obiecują, że będą solidnie płacić. Nie będą chyba miały wyboru, bo ziarna może być za mało.
Brzeskie Zakłady Tłuszczowe zamierzają rozpocząć produkcję na początku lipca. Planują skupić 250 tys. ton rzepaku. Rolnicy do tej oferty podchodzą ostrożnie. Chcą mieć pewność, że za odstawione ziarno otrzymają zapłatę.
Na razie nie wiadomo też ile zapłacą za rzepak brzeskie zakłady. Pojawiły się opinie, że nowy właściciel nie jest zainteresowany droższym rzepakiem - tzw. technologicznym - suchym i czystym ziarnem.
Plantatorzy obawiają się nadwyżki rzepaku na rynku, a zakłady tłuszczowe - jego braku. Tymczasem pojawiła się szansa eksportu rzepaku do Niemiec, gdzie w ubiegłym roku fabrykom biodiesela zabrakło surowca. "W Niemczech nie można już zwiększyć areału upraw rzepaku. Nie ukrywam, że jesteśmy zainteresowani zakupem w Polsce ziarna i wytłoczonego oleju dla naszych fabryk biodiesela" - mówi Dyr. D/s Produkcji Lurgi Gmbh, Klaus Hohmann.
Wszystko wskazuje na to, że włączenie Polski do Unii Europejskiej otworzyło plantatorom nowe rynki zbytu. Także Brzeskie Zakłady Tłuszczowe zapewniają, że przygotowują się solidnie o skupu. Trwa uruchamianie fabryki.