Najwięksi producenci rolni z południowo-zachodniej Polski spotkali się z niemieckimi producentami biodiesla i zaproponowali sprzedaż 700 tysięcy ton rzepaku fabrykom biopaliwa w Austrii i Niemczech. To dwie trzecie całej produkcji na Śląsku. Niektórzy mieli już takie doświadczenia. Za sprzedaż rzepaku niemieckim producentom biopaliwa otrzymywali 1300 złotych za tonę.
Mariusz Olejnik, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku – „Przepisy nie były dokładne i czytelne i nie wszyscy chcieli zaryzykować i podjąć tą decyzję ze skupem rzepaku na cele energetyczne.”
Tymczasem, tuż za miedzą, w Czechach oraz na Słowacji rozwija się produkcja biopaliw z rzepaku i zbóż. Już ponad dwa procent na rynku paliw stanowią biopaliwa. Planuje się, że w ciągu pięciu lat będzie ich 10 procent. U nas nie osiągnięto nawet ustalonego przez Unię poziomu, a produkcja jest nadal nieopłacalna.
Aleksander Materla, gospodarstwo rolne w Księżym Lesie – „Patrząc na przykład na rolników na zachodzie, czy też na południu od naszego kraju, w Czechach, może uda nam się nadgonić nasze opóźnienia i stąd tutaj nasze spotkanie.”
Najwięksi producenci będą zarabiać na rzepaku w niemieckich fabrykach biodiesla. Między innymi w Wittenbergu, gdzie produkuje się już 220 tysięcy litrów biodiesla. Fabryka jest gotowa skupić cały rzepak wyprodukowany na Śląsku.
Daniel Shindleman, fabryka biodiesla w Wittenbergu - ,,Planujemy rozbudować naszą w fabrykę. Będziemy produkować biopaliwo w Austrii. Już możemy przerobić milion ton rzepaku. Liczymy na rzepak z Polski. Myślę, że złożyliśmy korzystną ofertę waszym rolnikom.”
Niemcy proponują opolskim producentom rzepaku nie mniej niż 1300 złotych za tonę. Jeśli cena będzie wyższa na rynku, to zapłacą więcej.