OPOLAGRA_2025

O aktualnej sytuacji na plantacjach rzepaku

23 grudnia 2015
Rozmowa z Panem Dariuszem Zielińskim, doradcą rolniczym z południowo-zachodniej Polski nt. aktualnej sytuacji na plantacjach rzepaku
Anna Skomska: Nadeszła wiosna, czas lustracji plantacji rzepaku i oceny ich kondycji. Jak ocenia Pan ich stan po tegorocznej zimie?
Dariusz Zieliński: Tegoroczna aura zarówno jesienna, jak i zimowa była dość nietypowa dla naszej strefy klimatycznej. Bardzo długa, ciepła i sucha jesień poprzedziła krótką, ale bardzo mroźną i równie suchą zimę. Rośliny nie zdołały się zahartować przed nadejściem mrozów, a brak okrywy śnieżnej w okresie niskich temperatur naraził je na kolejny stres i poważne uszkodzenia. Warunki pogodowe przyczyniły się do znacznego wzrostu zagrożenia chorobami grzybowymi. Stan plantacji rzepaków nie jest dobry, a stopień ich uszkodzenia jest różny, w zależności od regionu.

A.S.: A jak wygląda sytuacja w regionie południowo-zachodniej Polski? Czy rolnikom udało się wysiać rzepak w terminie? Jak przebiegała pogoda podczas wschodów i jak ocenił Pan kondycję plantacji rzepaku podczas jesieni?
D.Z.: Aura sprzyjała rolnikom podczas siewu rzepaku. Zdecydowana większość plantacji zasiana została w optymalnych terminach agrotechnicznych. Ale długa i ciepła jesień spowodowała nadmierny rozwój roślin, co przekładało się na zwiększoną produkcję biomasy. Skutkowało to tym, że podczas jesieni można było zaobserwować niedobory składników pokarmowych.

A.S.: Jak przebiegała zima w tym regionie kraju?
D.Z.: Tak naprawdę zima zaczęła się w połowie stycznia. Do tego czasu panowały dodatnie temperatury. W styczniu rzepak wszedł całkowicie niezahartowany w ekstremalnie niskie temperatury sięgające minus 20o C . Dodatkowo w wielu regionach brakowało okrywy śnieżnej. Już wtedy można było spodziewać się problemów z przezimowaniem.

A.S: Z jakimi uszkodzeniami mamy już dziś do czynienia i jakie potencjalne zagrożenia mogą jeszcze wczesną wiosną dotknąć uprawy rzepaku.
D.Z.: Na dzień dzisiejszy już obserwujemy spore areały, które nie przezimowały. Przed nami dni, które zadecydują o losie pozostałych plantacji. Jeszcze 2–3 tygodnie temu rzepaki wyglądały zdecydowanie lepiej. Następnie ponownie przyszły przymrozki nawet do minus 10o C. Wtedy też, rzepaki zostały zasilane azotem. Te które ,przetrwały i były w lepszej kondycji zaczęły wegetację. Teraz zapowiadane jest nagłe ocieplenie nawet do plus 17oC, a następnie znowu ochłodzenie. Jest to bardzo niebezpieczna sytuacja dla rzepaku. Osłabiona roślina jest jeszcze bardziej podatna na stres.

A.S.: Co w takiej sytuacji rekomenduje Pan plantatorom? Powinni podjąć działania zmierzające do ratowania upraw czy raczej powinni je zlikwidować i rozważyć założenie plantacji innych roślin?
D.Z.: Przede wszystkim solidna lustracja pola, aby zbyt pochopnie nie podjąć decyzji o likwidacji plantacji. W kilku, czy nawet w kilkunastu miejscach, dokładnie obejrzeć rośliny. Wyrwać je z ziemi, przekroić wzdłuż korzenia i ocenić jego stan. Policzyć ile sztuk na m? jest zdrowych roślin i czy są równomiernie rozłożone na polu. Jeżeli zostaje więcej niż 20 szt/m?, zdecydowałbym o  pozostawieniu plantacji. Następnie należy jak najszybciej wzmocnić rośliny. Może okazać się, że z takiej plantacji uzyskamy dość wysoki plon. Przy spodziewanej wysokiej cenie za surowiec, takie działanie będzie bardziej opłacalne, niż zasianie uprawa rośliny zastępczej. Inwestycja w ratowanie upraw rzepaku na pewno się opłaci.

A.S.: Co zatem powinni zrobić plantatorzy?
D.Z: Podstawowym warunkiem uzyskania wysokich plonów rzepaku ozimego jest jego szybki start wiosną, jak najszybszy rozwój systemu korzeniowego i bujny wzrost części nadziemnej. Rośliny uszkodzone przez mróz, w kiepskiej kondycji nie są w stanie tego warunku spełnić. Dlatego jak najszybciej należy dostarczyć rzepakowi azot w formie szybko działającej (jeżeli jeszcze tego nie zrobiono), a następnie bezwzględnie zastosować sprawdzony biostymulator Asahi SL razem z mikroelementami. Wykazuje on wyjątkowe zdolności wpływania na regenerację uszkodzonych podczas zimy roślin.

A.S.: Co powoduje, że biostymulator daje tak spektakularne efekty działania. Na czym polega ten mechanizm?
D.Z.: Sukcesem są zawarte w nim związki fenolowe. Aktywne cząsteczki biostymulatora przechodzą łatwo do komórek roślinnych, gdzie są metabolizowane do komponentów naturalnie występujących w roślinie. Działanie to widoczne jest na każdym poziomie organizacyjnym rośliny, począwszy od biochemicznych i molekularnych procesów zachodzących w komórkach rośliny, poprzez procesy fizjologiczne wpływające na poszczególne organy, aż po efekty widoczne na poziomie całej rośliny. Zabieg wykonany biostymulatorem wspomaga roślinę w odpowiedzi na różnego rodzaju sytuacje stresowe. Jakkolwiek rośliny potrafią samodzielnie przystosować się do niekorzystnych warunków rozwoju i wzrostu, to często ich reakcja jest niewystarczająca i trwa zbyt długo. Należy pamiętać, że przekłada się to na obniżenie wysokości i jakości plonu. Działanie preparatu wspomaga naturalnie zachodzące procesy sprawiając, że reakcja roślin jest bardziej energiczna.

A.S.: Co jeszcze mogą zrobić plantatorzy, by maksymalnie zredukować negatywne skutki uszkodzeń zimowych?
D.Z.: Przede wszystkim nie zapominać o pozostałych aspektach uprawy. Nawożenie potasem – plon rzepaku na poziomie 3–4 ton potrzebuje około 150 kg czystego składnika, siarką i magnezem, które stymulują pobieranie NPK. Oprócz formy stałej siarki warto zastosować siarczan magnezu plus nawozy dolistne wieloskładnikowe. Nie możemy zapominać o tym, że uszkodzona plantacja jest bardziej narażona na choroby grzybowe i szkodniki. Należy więc zainwestować w lepszą ochronę fungicydową i pilnować nalotów chowacza brukwiaczka, który może pojawić się już teraz.

A.S.: Jakie zabiegi agrotechniczne w minionym sezonie okazały się najbardziej skuteczne i jakich porad można udzielić plantatorom, by w tym roku osiągnęli wyższą rentowność produkcji?
D.Z.: Na pewno nie można porównywać rok do roku, bo każdy jest specyficzny. Ale po spełnieniu podstawowych warunków uprawy, czyli prawidłowego nawożenia, ochrony fungicydowej możemy liczyć na naprawdę duży zysk. W zeszłym roku dość znaczne straty spowodowały majowe przymrozki i dość duże opady śniegu, które połamały rośliny rzepaku, a następnie niedobór wody. Jedno jest pewne. Zastosowanie biostymulatora – oprócz szybszej regeneracji rzepaku po tej mroźnej zimie, dodatkowo w większym stopniu przyczyni się, do lepszego przygotowania rośliny na ewentualne przyszłe warunki stresowe, które na przykład miały miejsce w roku ubiegłym.

Dziękuję za rozmowę.



POWIĄZANE

Program azotanowy od ubiegłego roku pozwala dość elastycznie stosować nawozy azo...

Stres herbicydowy stanowi duże obciążenie dla młodych roślin rzepaku ozimego, mo...

Zmiany klimatu i towarzyszące im zjawiska wymuszają modyfikację podejścia do agr...


Komentarze

  • ekolog
    13  lat temu
    Pisałam już podczas mrozów ,że istnieje możliwość przemarznięcia zarówno ozimin zbóż i rzepaku.Podobnie zagrożone były wszelkie krzewy i drzewa zarówno rolnicze jak również ozdobne.Na południowym wschodzie ale nie tylko rośliny przyziemne okrywała znikoma ale ok. 10 cm okrywa śniegowa.Żaden naukowiec nie potrafił przemyśleć zwykłego zjawiska,mianowicie zagrożeniem dla roślin było zjawisko nie zakończenia wzrostu roślin.Nie jestem z wykształcenia rolnikiem więć używam własnego nazewnictwa. Będąc jednak rolnikiem ,jestem bacznym obserwatorem przyrody i zachowania roślin w różnych warunkach.A więc ja określam to zjawisko w ten sposób ,że do wystąpienia mrozów rośliny nie zdołały wejść w okres uśpienia.Nieprzerwany okres krążenia soków już w pierwszych dniach mrozów był do przewidzenia. Obecnie zastanawiam się ,czy można było zapobiec skutkom? Podejrzewam ,że niestety było to nieuniknione a mimo to mam wielką pretensję do naszych genetyków roślin.To ta grupa ludzi nawaliła zapominając w jakiej strefie klimatycznej leży Polska i tak w przypadku zbóż i rzepaku mieli obowiązek o tym myśleć.Niestety żyjemy w kraju zdziczałego kapitalizmu i nic się nie liczy tylko kasa.Produkuje się dziesiątki odmian gatunków tak naprawdę nie sprawdzonych ,rejestrowanych bez zastanowienia .Ciekawe,czy coś się zmieni po tej zimie .Zapewniam ,że nic zatraciliśmy swoje wartości,szczególnie umiejętność myślenia. Kształci się szeroką plejadę naukowców i co z tego skoro nie mają głowy do myślenia
      Zgłoś nadużycie
Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę