Nikt nie spodziewał się, że w ubiegłym roku wyprodukujemy ponad 2 mln ton rzepaku. Nikt również nie spodziewał się tak gwałtownego wzrostu cen rzepaku. Nikt nie przypuszczał, że rok po wejściu w życie ustawy o biopaliwach wprowadzimy do paliw rekordowo niską ilość biokomponentów. Jednym słowem rok rekordów. Czego możemy oczekiwać po nadchodzącym sezonie?
W 2007 roku udział rzepaku w strukturze zasiewów wzrósł do 7%. Wzrost zainteresowania zasiewami rzepaku w 2006 roku obserwowano głównie wśród gospodarstw najmniejszych, tj. o powierzchni użytków rolnych do 50 ha. Prawdopodobnie ze względu na niskie plony lub/i ceny rzepaku w ub. roku gospodarstwa te zrezygnowały z uprawy rzepaku głównie na rzecz pszenicy ozimej. Ogółem w 2007 roku rzepak uprawiano w ponad 78 tys. gospodarstw (ponad 4% wszystkich gospodarstw w Polsce), co oznacza wzrost o więcej niż 30 % w porównaniu do poprzedniego roku zbiorów.
Wstępne szacunki na rok 2008 mówią o spadku powierzchni uprawy rzepaku w Polsce rzędu 5-10%. We wstępnej ocenie tegorocznego stanu upraw rolnych GUS szacuje areał uprawy rzepaku na 750 tys. ha, czyli mniej o 6% w porównaniu do roku poprzedniego. Przyczyny tego spadku można upatrywać w:
1) niekorzystnych relacjach cenowych rzepaku do pszenicy w 2007 roku
2) niekorzystnych doświadczeniach producentów rzepaku w jego sprzedaży na cele energetyczne (różnica w cenie między rzepakiem spożywczym a energetycznym, biurokracja, wycofanie dopłat z powodu niewypełnienia warunków przez przetwórcę, obniżenie dopłat do poziomu 30 Euro/ha, przesuniecie wypłaty dopłat obszarowych łącznie z energetycznymi, tj. na koniec czerwca).
W obecnej chwili dużym zagrożeniem dla tegorocznych plonów jest susza występująca głównie w tych regionach kraju, w których skupia się uprawa rzepaku. Zakładając jednak, że poziom plonów utrzymany zostanie na poziomie średniej ostatnich 5 lat, tegoroczne zbiory w Polsce mogą oscylować wokół 1,8 – 1,9 mln ton., tj. około 15% mniej w porównaniu do zbiorów 2007 roku. Koniecznym dla zapewnienia opłacalności uprawy rzepaku w br. jest spełnienie relacji cenowych między rzepakiem a pszenicą na poziomie co najmniej 2:1.
Tegoroczna relacja cenowa decydować będzie również o poziomie uprawy rzepaku w przyszłym roku. Wstępne szacunki tegorocznych zbiorów rzepaku na świecie oscylują wokół 52 mln ton, tj. prawie 9% więcej w porównaniu do roku ubiegłego. Prawdopodobnie w tym roku uda się odbudować część zapasów roślin oleistych, które zostały znacznie zredukowane w wyniku niższych o 15 mln ton ubiegłorocznych zbiorów. W UE-27 wzrost zbiorów będzie jednak niewielki ze względu na spadek areału rzepaku u czołowych producentów. W Niemczech spadek prognozuje się na poziomie 8,4%, co oznacza, że tegoroczna powierzchnia uprawy niewiele przekroczy 1,4 mln ha. Główną przyczyną spadku jest stopniowe wypieranie rzepaku przez pszenicę z gruntów dotychczas odłogowanych.
Producenci rzepaku postanowili wyciągnąć wnioski z ubiegłorocznej sytuacji skupowej i wstrzymują się z podpisywaniem umów. Przetwórcy zaniepokojeni są niechęcią producentów, zwłaszcza w przypadku umów na cele energetyczne.
- O ile w ubiegłym roku podpisanych zostało z producentami rzepaku prawie 6 tys. umów na cele energetyczne, w 2008 roku zainteresowanie producentów jest zdecydowanie mniejsze, mówi Katarzyna Jusińska z Departamentu Płatności Bezpośrednich ARiMR.
W ubiegłym roku na cele energetyczne w Polsce skupionych zostało prawie 300 tys. ton rzepaku. Większość skupu wykonała spółka Komagra, która również w tym roku ma ambitne plany zakupu, tym razem ok. 300 tys. ton rzepaku z przeznaczeniem na biopaliwa. Na cele energetyczne część oleju przeznaczy również największy podmiot skupowy – Zakłady Tłuszczowe „Kruszwica”. Nie będą one jednak uczestniczyć w systemie dopłat energetycznych. Oznacza to, że rolnicy sprzedający do Kruszwicy rzepak nie będą mieli prawa do dopłat energetycznych. W systemie dopłat funkcjonują również Zakłady Tłuszczowe w Bodaczowie, Bioenergia Sieradz i Elstar Oils SA. Skup na cele energetyczne w tym roku powinien być większy, tj. powinien wynosić około 350 tys. ton rzepaku. Na skutek przeglądu Wspólnej Polityki Rolnej Komisja Europejska planuje całkowite zniesienie dopłat energetycznych począwszy od stycznia 2010 roku. Komisja uzasadnia tą decyzję brakiem konieczności dalszego zachęcania do produkcji surowców energetycznych. Uważa, że cel 10% biopaliw w 2020 roku jest wystarczającym czynnikiem zwiększającym zapotrzebowanie na surowce energetyczne.
Jak się okazuje aktualny sezon 2007/8 jest również rekordowy pod względem eksportu nasion rzepaku. W okresie pierwszych 9 miesięcy tego sezonu wyeksportowano z kraju ponad 480 tys. ton rzepaku, tj. ponad 3 razy więcej niż w tym samym okresie sezonu poprzedniego. Ilość ta nie miała większego wpływu na sytuację na rynku spożywczym. Zakłady tłuszczowe skupiły planowaną ilość nasion (ok. 1,6 mln ton). Poza tym dodatkowe 250 tys. ton oleju rzepakowego również opuściło nasze granice. Od lat bowiem w przypadku wyższej produkcji rzepaku niż zapotrzebowanie rynku spożywczego (1,1 mln ton) eksportujemy jego nadwyżki. Dzieje się tak m.in. z powodu bardzo małego zainteresowania zagospodarowaniem rzepaku w kraju na cele energetyczne. Łącznie, pod różnymi postaciami w ubiegłym roku na eksport przeznaczono w sumie ok. 50% produkcji rzepaku. Co więcej ponad 70% eksportu trafiło na rynek niemiecki, gdzie prężnie rozwijał się w ubiegłym roku rynek biopaliw, mimo podwyższenia stawek podatku akcyzowego. Liczymy, iż w bieżącym sezonie zainteresowanie polskim rzepakiem nie będzie słabło i podobne ilości nasion zostaną również wyeksportowane.
Tymczasem ubiegłoroczny poziom produkcji biopaliw znów nie pozwolił na spełnienie celu w wysokości 2,3% udziału w paliwach transportowych. Wyniósł on zaledwie 0,6%. W żadnym wypadku przeszkodą nie była tu niewystarczająca baza surowcowa. Aby spełnić ten cel w ubiegłorocznym zużyciu diesla wystarczyło wprowadzić na rynek nieco ponad 100 tys. ton estrów, czyli przeznaczyć na cele energetyczne niewiele ponad 12 % ubiegłorocznych zbiorów rzepaku (262 tys. ton).
Od stycznia br. w życie weszły jednak przepisy nakładające na koncerny naftowe w Polsce obowiązek wprowadzenia na rynek określonej ilości biokomponentów. Grożące za ich niespełnienie kary są jak na razie jedynym argumentem przemawiającym za ich realizacją. Do tej pory koncerny naftowe realizowały narzucone ustawą cele poprzez wprowadzanie na stacje czystych estrów, czyli tzw. B100.
W przyszłym roku Narodowy Cel Wskaźnikowy będzie wynosił 4,6%, co oznacza dodatkowe zapotrzebowanie na około 440 tys. ton rzepaku (tj. 75% potrzeb). Około połowy tego zapotrzebowania musi zostać zagwarantowane już z tegorocznych zbiorów. Należy jednoznacznie stwierdzić, że biorąc pod uwagę tegoroczne szacunki jesteśmy w stanie zaopatrzyć w surowiec zarówno przemysł spożywczy, jak i przetwórczy w celu spełnienia tegorocznego, jak i przyszłorocznego celu w zakresie biopaliw.
9123038
1