Ruszył sezon owocowy

Później niż zwykle ale wreszcie ruszył sezon owocowy. Zdaniem ekspertów w tym roku najgorzej będzie ze zbytem owoców miękkich, lepiej natomiast z owocami deserowymi. To będzie walka o być albo nie być - mówią plantatorzy.

Sezon na owoce miękkie jeszcze się nie rozpoczął na dobre a już wiadomo, że dla producentów będzie on gorszy od poprzedniego. "Rozpoczyna się sezon na truskawki i inne owoce, obawiamy się załamania rynku" - powiedział prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski.

Załamania spowodowanego chociażby zalewem tanich truskawek z Chin, jak zarazy boją się sadownicy. W ten sposób z jednego z czołowych producentów mrożonek możemy spaść na dalekie miejsce. To z kolei spotęguje i tak mniejszy popyt na inne owoce miękkie. "Słynny problem owoców miękkich wraca i w tym sezonie. Widzimy silną politykę idącą w naszym kierunku, zmierzającą do zaniżania cen skupu a my żyjemy z tego co wyprodukujemy" - dodał Maliszewski.

Dlatego producenci zwierają szeregi i próbują stworzyć potężne lobby sadownicze, które efektywniej będzie broniło ich interesów. "Co nam da wynegocjowana cena na rynku krajowym, jeśli zostanie pomniejszona przez tego przewoźnika, który z przetwórni ma 15-20 kilometrów. Z takim zjawiskiem mamy do czynienia. Próbujemy złamać ten monopol. Nie zrobimy tego ot tak. Możemy to zrobić poprzez otwarcie punktów skupu prowadzonych przez zaufanych naszych ludzi" - uważa Ryszard Kazimierczak ze Związku Sadowników RP Łódź

Zmiany w polityce rolnej dotyczącej rynku owoców proponuje również Ministerstwo Rolnictwa. Chodzi o wzmocnienie jak na razie zbyt rozdrobnionych grup i organizacji producenckich. "To jest kierunek w którym ten sektor będzie się rozwijał. Nie ma innego wyjścia. Tylko stworzyć silną organizację i reprezentację po stronie producentów" - podkreślił Wiesław Zapendowski z Ministerstwo Rolnictwa.

Pierwszą próbę sił sadownicy mają już przy ochronie krajowych truskawek, potem przyjdzie czas na inne owoce miękkie. Na tym problemy się skończą bo dobrze zapowiada się sezon na owoce deserowe takie jak jabłka, gruszki, śliwki i czereśnie. Zapowiada się dobrze. Tu należy spodziewać się dość wysokich cen.