Duże zainteresowanie naszym towarem zawdzięczamy srogiej zimie. Mróz sparaliżował pracę portu w Petersburgu - informuje Artur Stasiak z rynku hurtowego w Broniszach. Przerwano między innymi dostawy owoców i warzyw z Holandii.
Na rosyjskich rynkach zaczęło brakować towaru. Teraz kontrahenci ze wschodu szukają go na polskich giełdach. Ceny rosną. Jeszcze w ubiegłym tygodniu kilogram Idaredów kosztował 50 gr. Dzisiaj na rynku hurtowym w podwarszawskich Broniszach za kilogram trzeba zapłacić 60 gr. Zdaniem specjalistów dobra passa w eksporcie potrwa jeszcze miesiąc.
Większe zainteresowanie ze strony wschodnich sąsiadów obserwują także handlujący na Sandomierskiej Giełdzie Rolno-Ogrodniczej. Tam dobrze sprzedaje się cebula. Kupcy ze wschodu za kilogram płacą 50-60 gr. W cenie też są Jonagoldy.