Rolnicy nie spieszą się ze sprzedażą zebranego zboża. Uważają, że ceny są zbyt niskie. Dlatego wolą czekać, aż sytuacja się zmieni.
Żniwa powoli się kończą, coraz więcej zboża jest już w gospodarstwach. Ale rolnicy zwlekają z dostawami ziarna. Powód to zbyt niskie ceny, które nie zapewniają opłacalności tej produkcji. Za dobrą jakościowo pszenicę trudno teraz uzyskać w zakładach zbożowych więcej niż 340 - 380 zł za t, a gorsza skupowana jest nawet po 280 - 300 zł za t. Za żyto młyny płacą 230 - 240 zł za t. Rolnicy liczą, że ceny ziarna będą stopniowo rosły. Wielu ekspertów uważa jednak, że tak nie będzie. Między innymi dlatego, że jest konkurencja - pojawiają się atrakcyjne oferty ze Słowacji czy Czech. Małe są też szanse, że Komisja Europejska zgodzi się na przyśpieszenie skupu interwencyjnego.
Na giełdach podaż zboża jest spora, ceny są wyższe, niż oferowane przez zakłady zbożowe, ale ostatnio wykazują tendencję spadkową. Chętnych do zakupu jest bowiem niewielu. Zaopatrzenie przetwórni odbywa się na razie głównie na rynkach lokalnych.
W obrocie giełdowym największym zainteresowaniem cieszy się kukurydza, ale akurat tego ziarna na rynku jest stosunkowo mało. Dlatego ceny rosną. Obecnie kukurydza jestoferowana za 420 - 430 zł za t, a niedawno była osiągalna za 390 - 400 zł za t.
W kończącym się tygodniu Agencja Rynku Rolnego sprzedała na rynek Unii 3,8 tys. t kukurydzy z zapasów interwencyjnych. Ceny przyjęte przez Komisję Europejską wynosiły od 104,54 do 105,5 euro za t. Dotychczas Agencja sprzedała 28 tys. t tego ziarna. W sumie może zaoferować z magazynów interwencyjnych 99 tys. t kukurydzy na rynek wewnętrzny UE.