Na Kujawach zachodnich komisje powołane przez wojewodę kujawsko- pomorskiego - na wniosek prezydenta Inowrocławia oraz burmistrzów i wójtów - do szacowania strat na polach, spowodowanych przez suszę, zakończyły pracy.
Susza i upały
To będzie rok słabych urodzajów – powiedział "Pomorskiej" Tadeusz Kwiatoń, rolnik i wójt gminy Inowrocław. Dla zbóż i rzepaku pogoda od początku była niesprzyjająca. Najpierw ozime rośliny ucierpiały w wyniku silnych mrozów i braku pokrywy śnieżnej, np. w gminie Inowrocław doszło do zaorania ponad 80 proc. zakontraktowanego rzepaku dla Zakładów Tłuszczowych "Kruszwica" SA. Potem - w maju i czerwcu - deszczu było o 75 proc. mniej w stosunku do normy. A dodajmy, że niedobór opadów wystąpił również w poprzednich miesiącach. W rezultacie susza i upały przyczyniły się do zahamowania formujących się kłosów zbóż na znacznych obszarach powiatów inowrocławskiego i mogileńskiego.
Wiele wniosków
Mniej ucierpiały tylko uprawy na glebach zasobnych w próchnicę, zaś susza najwięcej strat wyrządziła na ziemiach piaszczystych, czyli 5 i 6 klasy, Takie grunty dominują w naszej gminie – stwierdził Zbigniew Wróblewski, wójt Jezior Wielkich. Podobna sytuacja występuje w gminach Rojewo i Dąbrowa. W gminie Inowrocław 400 rolników złożyło wnioski, informujące o stratach spowodowanych suszą. Komisja poziom strat oceniła na 30-50 proc.
Kredyt trafi na czas?
Pierwsze szczegółowe dane o wysokości strat na Kujawach trafiły już na biurko wojewody Romualda Kosieniaka. A kiedy rolnicy otrzymają pieniądze na odnowienie produkcji, na zakup kwalifikowanego ziarna pod kolejne siewy? To ich dziś najbardziej interesuje. Na podstawie ocen komisji będą uruchamiane preferencyjne kredyty. Procedura ich otrzymania jest uproszczona, nie trzeba składać skomplikowanych wniosków – powiedziała w wywiadzie radiowym Grażyna Madej z Departamentu Budżetu i Finansów Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dodała też, że Rada Ministrów powzięła decyzję o wydłużeniu o rok spłaty wcześniej zaciągniętych kredytów klęskowych. Oby tylko nie okazało się, że rolnicy nie będą mieli za co zasiać rzepaku i ozimych zbóż.