Krajowy przemysł tłuszczowy należy do najbardziej skoncentrowanych i nowoczesnych gałęzi przemysłu spożywczego. Na polskim rynku tłuszczów jadalnych konkuruje ze sobą pięć dużych podmiotów, zaś dwóch z trzech największych graczy na europejskim rynku tłuszczów jest już obecnych w Polsce i zajmuje w krajowym segmencie tłuszczowym liczącą się pozycję.
Znaczący udział kapitału zagranicznego w polskim przemyśle tłuszczowym pozwala z jednej strony na osiągnięcie wysokiego poziomu technologicznego w przetwórstwie rzepaku oraz produkcji olejów i margaryn, z drugiej zaś – zapewni tej branży, jak się oczekuje, stosunkowo miękkie lądowanie na wspólnym unijnym rynku.
Podstawą produkcji naszego przemysłu tłuszczowego jest przetwórstwo rzepaku z krajowych zbiorów. Co prawda potencjał przetwórczy polskich zakładów tłuszczowych umożliwia przetworzenie blisko 1,5 mln ton nasion rzepaku rocznie, lecz faktycznie w ostatnich latach przetworzono najwyżej 850 tys. ton nasion. Tak więc w latach wysokiego urodzaju rzepaku, przy zbiorach ponad 1 mln ton, Polska jest znaczącym eksporterem nasion. Tymczasem w latach takich jak ubiegły, gdy zebrano niespełna 700 tys. ton rzepaku, nasz przemysł tłuszczowy nie jest w stanie zakupić potrzebnej ilości surowca u krajowych producentów.