Coraz większa liczba rolników uprawiająca rośliny energetyczne jest zniechęcona tą działalnością. Przede wszystkim dlatego, że nie widać spodziewanych zysków. Prócz kiepskich perspektyw finansowych, rolników zniechęcają też niskie według nich unijne dopłaty oraz coraz dziwniejsze wymogi jakie trzeba spełnić aby pieniądze otrzymać.
Dlatego ci nieliczni rolnicy, którzy uprawiają rośliny energetyczne coraz częściej myślą o rezygnacji z upraw. Niedobrze to wróży naszym zobowiązaniom wobec Unii Europejskiej. Do 2010 roku 7,5 % energii w naszym kraju powinna pochodzić ze źródeł odnawialnych. Według najbardziej optymistycznych szacunków w tej chwili osiągamy najwyżej 4,5 %.