Na rynku zbóż trwa próba sił - transakcji jest mało, posiadacze pszenicy ceny podnoszą, ale kupujący nie chcą się na nie godzić. Wszyscy czekają na decyzję Brukseli o uruchomieniu naszych rezerw zbóż.
Agencja Rynku Rolnego uspokaja: rynek zbóż w Polsce jest stabilny, a ceny pszenicy od kilku miesięcy się nie zmieniają.
Ceny pszenicy idą gwałtownie w górę, gdy okazało się, że agencja nie ma zgody Brukseli na sprzedaż 300 tys ton ziarna z rezerw państwowych. Szefowie ARR nie uzgodnili wcześniej tego z Komisją Europejską a to ona decyduje teraz o handlu zbożem na terenie całej Unii. Agencja i minister rolnictwa są przekonani, że taką zgodę wkrótce dostaną.
Stabilna sytuacja na rynku zbóż zmieniła się 7 maja, kiedy ARR wystawiła na Warszawskiej Giełdzie Towarowej pierwszą partię swoich rezerw - 35 tys ton po 690 zł za tonę (taka była średnia cena na giełdzie na przełomie kwietnia i maja). Przetarg odwołano.
Wystawiono zboże ponownie 12 maja i znowu odwołano. Natychmiast swoje oferty wycofali inni sprzedający. Od tej pory handel pszenicą na giełdzie praktycznie zamarł. Dopiero w poniedziałek sprzedano zaledwie 100 ton po 720 zł, czyli po cenie żądanej przez oferenta. Wczoraj znowu nikt zboża na sprzedaż nie wystawił.
- W tej chwili wyraźnie wszyscy czekają na decyzję Brukseli, na to czy Agencja będzie w ogóle mogła sprzedawać pszenicę. I od tego uzależniają swoje ceny - tłumaczy wiceprezes giełdy Artur Żur.
Jednak większość transakcji zawierana jest nie na giełdzie, a bezpośrednio między młynami a posiadaczami zboża. Z naszych rozmów z młynarzami wynika, że na ogół nie godzą się oni na ceny powyżej 710 zł za tonę, zwłaszcza jeśli chodzi o małe partie towaru. Przyznają, że we wtorek pojawiły się już oferty po 750 zł za tonę.