Przebieg tegorocznego skupu zbóż oceniam bardzo pozytywnie, nie było kolejek przed punktami skupu, każdy kto chciał sprzedać zboże, nie miał z tym problemów - powiedział we wtorek PAP prezes Izby Zbożowo-Paszowej Bohdan Judziński.
Zdaniem Judzińskiego, rolnicy, którzy zdecydowali się na sprzedaż zbóż
uzyskiwali dobre ceny. Cena pszenicy konsumpcyjnej w sierpniu- wrześniu
kształtowały się poziomie 430-440 zł/t, a paszowej - 400- 430 zł za
tonę.
"Jeżeli do tych cen rolnik doliczy sobie dopłaty z Unii
Europejskiej, to z punktu widzenia ekonomicznego, jest to bardzo dobry rok
zbożowy" - ocenił.
Prezes zwrócił uwagę, że ci, którzy wstrzymali się
od sprzedaży zboża, mogą to bez problemu zrobić w czasie interwencyjnego skupu
na warunkach unijnych.
Interwencja na warunkach UE rozpocznie się 1
listopada tego roku i będzie trwała do 31 maja 2005 roku. Obejmie ona skup
pszenicy, jęczmienia i kukurydzy po cenie 101,31 euro za tonę. Będzie ona
wzrastać o 0,46 euro miesięcznie. Minimalna partia zboża kupowana w ramach
interwencji musi wynosić 80 ton.
Judziński podkreślił, że w jego
przekonaniu dobrze zrobili ci producenci zbóż, którzy nie czekają do interwencji
UE, ale zdecydowali się na wcześniejszą częściową sprzedaż.
"Rolnicy,
którzy postanowili wstrzymać się od sprzedaży zbóż, nie sądzę, by zrobili
dobrze, bo ceny, po których w listopadzie sprzedadzą do Unii, przy dzisiejszej
silnej złotówce, będą gorsze niż te, po których można było sprzedać ziarno w
sierpniu czy wrześniu na wolnym rynku" - powiedział
Judziński.
Tegoroczny skup zbóż był także dobry z punktu widzenia firm
skupujących, gdyż mogły one realizować własną koncepcję rynkową. To tylko od
nich zależało jaką cenę zaproponować i za ile kupić.
W ubiegłych latach
skup zbóż przebiegał zupełnie inaczej. Interwencyjny skup zbóż, który
rozpoczynał się jeszcze w czasie żniw (od lipca do końca października),
prowadziła Agencja Rynku Rolnego (ARR), która stosując dopłaty do skupu,
dyktowała ceny firmom skupującym zboże.
Zdaniem Judzińskiego, szanse na
zarobienie dodatkowych pieniędzy mają firmy, które dysponują elewatorami
zbożowymi. Mogą one świadczyć usługi dla ARR, która będzie w imieniu Unii
prowadzić interwencyjny skup, w formie przechowywania ziarna.
Zadowoleni
powinni być też producenci pasz i młynarze, gdyż nie mają tak wysokich cen,
jakie były jeszcze pół roku temu (ceny pszenicy konsumpcyjnej dochodziły do 700
zł za tonę - PAP) i mogą działać konkurencyjnie na rynku. Oznacza to, że
konsument mięsa, a także produktów mącznych otrzyma tańszy
produkt.